Noriaki Kasai to mistrz świata w lotach z Harrachova. Złoto zdobył... 32 lata temu. Wielokrotnie sięgał po olimpijskie medale i stawał na podium Pucharu Świata. W nim debiutował przeszło... 36 lat temu.
Długowieczny Japończyk dawno pobił wszelkie rekordy, jeśli chodzi o starty w zaawansowanym jak na sportowca wieku. Choć jest już po pięćdziesiątce, nadal skacze i wygrywa. Bierze udział w konkursach Pucharu Kontynentalnego. Co więcej - w rodzimym Sapporo potrafił pokonać... wszystkich, dużo młodszych reprezentantów Polski.
W niedawnych zawodach TVh Cup skakał 125 i 130 metrów, co dało mu zwycięstwo. Japończyk pozostaje w znakomitej formie mimo upływu lat, ale ma to swoje uzasadnienie. Tak przynajmniej swoją długowieczność tłumaczył w lokalnych mediach. Te poinformowały, że aby być branym pod uwagę w walce o powołania do kadry na konkursy Pucharu Świata w Sapporo, Kasai postanowił przebiec... 150 kilometrów. - Schudłem pięć kilogramów w miesiąc. To dodaje mi pewności siebie - powiedział cytowany przez japoński portal hochi.news. Jak widać Kasai pozostaje aktywny także poza skocznią narciarską.
Kasai już od dawna mówił o swoich planach kontynuowania kariery. W 2021 roku zapowiadał, że chciałby skakać... w wieku 60 lat. - W Pekinie będę miał rocznikowo 50 lat, podczas igrzysk we Włoszech 54 lata, zaś w 2030 roku w Sapporo - jeśli Japonia otrzyma organizację - 58 lat. Jeżeli uda mi się tego dokonać, będzie to nadzwyczajny wyczyn. Tak, chcę być 60-letnim czynnym skoczkiem narciarskim, Noriakim Kasaim! - mówił wówczas.