Kompromitacja polskich skoczków. Przegrali z 51-latkiem we wszystkich konkursach

W czerwcu tego roku skończy 52 lata i cały czas chce mu się skakać. Noriaki Kasai wrócił do międzynarodowej rywalizacji. Słynny japoński skoczek wystąpił w konkursach Pucharu Kontynentalnego w rodzimym Sapporo i pokazał się z naprawdę dobrej strony. Mogą się od niego uczyć m.in. młodzi Polacy. W ten weekend ani razu nie udało im się zająć lepszego miejsca, co tylko oddaje obraz stanu polskich skoków.

Noriaki Kasai to nazwisko, którego kibicom skoków narciarskich nie trzeba przedstawiać. 32 lata temu Japończyk sięgał po złoto mistrzostw świata w lotach w czeskim Harrachovie, dwa lata później zdobył olimpijskie srebro w Lillehammer w konkursie drużynowym. Było to na długo przed wielkimi sukcesami Adama Małysza. Aż trudno w to uwierzyć, ale Kasai pomimo 51 lat na karku cały czas skacze... I to tak, że nasi młodzi skoczkowie mogą tylko pozazdrościć.

Zobacz wideo Szokująca cena parkingu w Zakopanem. "Grube przegięcie"

Wielkie odrodzenie Kasaiego. W Sapporo nie miał litości dla młodszych kolegów

Japoński weteran podczas weekendu Pucharu Kontynentalnego w Sapporo raz za razem bił na głowę dwóch naszych juniorów - 31 lat młodszego od siebie Jana Habdasa i 33 lata młodszego Klemensa Joniaka. Obu, gdy Kasai sięgał po wspomniane wcześniej sukcesy, nie było jeszcze na świecie. Od 51-latka mogą uczyć się nie tylko oni.

W pierwszym i drugim konkursie zajął on kolejno 9. i 11. miejsce, czyli najlepsze w całej japońskiej kadrze. Gorzej spisał się tylko w ostatnim, gdy był 21. Wyprzedziło go wówczas jedynie trzech rodaków. Niemniej z taką formą Kasai może śmiało aspirować do powrotu do pierwszej drużyny. Zwłaszcza że w Pucharze Świata koszmarnie spisuje się Naoki Nakamura, który wciąż w tym sezonie nie zapunktował.

Polacy zawiedli na Pucharze Kontynentalnym w Sapporo. Miejsca pod koniec stawki

Na tle Kasaiego Polacy wypadli wręcz blado. W sobotnich zawodach punktował tylko Habdas. Zajął 28. miejsce. Joniak był dopiero 33. na 35 sklasyfikowanych. W niedzielę było podobnie. Starszy z Polaków w drugim konkursie powtórzył wynik z pierwszego, a młodszy spadł o jedną pozycję. W trzecim i ostatnim (również rozegranym w niedzielę) minimalnie lepszy okazał się Joniak. Był 27., a Habdas 29. Problem w tym, że skoki oddało zaledwie 30 zawodników.

O czołowe lokaty walczyli inni. Pierwszy konkurs zdominowali Austriacy. Zajęli pięć spośród sześciu pierwszych miejsc. Wygrał Francisco Moerth, przed Danielem Huberem i Jonasem Schusterem. Tuż za nimi uplasował się Norweg Robin Pedersen, który z kolei triumfował w kolejnych zawodach, pokonując Moertha i Hubera. Układ sił nieco zmienił się w trzecim konkursie, bo najlepszy okazał się Niemiec Felix Hofmann (wcześniej zajmował lokaty 11. i 4.). Pedersen był drugi, a trzeci Huber.

Skrócone wyniki Pucharu Kontynentalnego w Sapporo

Konkurs I:

  • 1. Franciso Moerth (Austria)
  • 2. Daniel Huber (Austria)
  • 3. Jonas Schuster (Austria)
  • ...
  • 9. Noriaki Kasai (Japonia)
  • 28. Jan Habdas (Polska)
  • 33. Klemens Joniak (Polska)

Konkurs II:

  • 1. Robin Pedersen (Norwegia)
  • 2.Franciso Moerth (Austria)
  • 3. Daniel Huber (Austria)
  • ...
  • 11. Noriaki Kasai (Japonia)
  • 28. Jan Habdas (Polska)
  • 34. Klemens Joniak (Polska)

Konkurs III:

  • 1. Felix Hofmann (Niemcy)
  •  2. Robin Pedersen (Norwegia)
  • 3. Daniel Huber (Austria)
  • ...
  • 21. Noriaki Kasai (Japonia)
  • 27. Klemens Joniak (Polska)
  • 29. Jan Habdas (Polska)
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.