Szalony rekord skoczni w Willingen. Trener aż złapał się za głowę [WIDEO]

151 metrów. To nowy kobiecy rekord skoczni ustanowiony w Willingen. Przez Słowenkę Nikę Kriznar, co zrobiła podczas niedzielnych zawodów Pucharu Świata, które oczywiście wygrała.

Może to nie byłoby tak oczywiste, gdyby nie pogoda. Gdyby nie wiatr, który pokrzyżował niedzielne prologi mężczyzn i kobiet. A także próbował pokrzyżować konkurs kobiet. I to po części się udało, bo w niedzielę po południu na skoczni w Willingen panie oddały tylko po jednym skoku. To właśnie on zadecydował, że konkurs wygrała Nika Kriznar - w imponującym stylu, bo Słowenka pobiła rekord skoczni. Wylądowała na 151. metrze, i to telemarkiem - jej trener aż złapał się za głowę.

Zobacz wideo Przełom w skokach Polaków tuż przed igrzyskami? Jest wyraźna zmiana

To nie był jedyny rekord podczas niedzielnego konkursu kobiet, który na skoczni w Willingen odbywał się po raz drugi w historii. Ten był poprawiany przez cały weekend. Także w niedzielę, bo chwilę wcześniej należał do Rosjanki Aleksandry Kustowej, która skoczyła 150 metrów, co ostatecznie dało jej trzecie miejsce.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Przypomnijmy, że rekordy z treningów nie są uznawane za oficjalne. Dopiero te z kwalifikacji (prologów) lub zawodów. W Willingen, gdzie skaczą też mężczyźni, rekordzistą skoczni jest też Klemens Murańka, który przed rokiem skoczył 154 metry - pobił rekord, który od wielu lat należał do Janne Ahonena i Jurija Tepesa.

Piątkowy prolog wlał nadzieje w serca polskich kibiców

Murańka w tym roku nie pojechał do Willingen. Ale pojechali inni polscy skoczkowie -  Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek i Stefan Hula - dla których niedzielny konkurs będzie ostatnią próbą przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie (początek konkursu o 15.15, relację na żywo tutaj >>).

W piątek cała czwórka zaprezentowała się nieźle, ale niestety tylko w prologu. Ten wlał nadzieje w serca polskich kibiców, bo najlepszy okazał się Stoch - 146 metrów. A oprócz niego w pierwszej dziesiątce był czwarty Żyła (143 m), siódmy Kubacki (140,5 m) i dziewiąty Wąsek (140,5 m).

W sobotnim konkursie nadzieje fanów zostały rozwiane. Rozwiane dosłownie, bo w Willingen karty rozdawał wiatr. Polscy skoczkowie nie poradzili sobie z trudnymi warunkami. Ostatecznie tylko trzech z nich znalazło się w czołowej trzydziestce. Najlepszy z nich był Żyła, który był 14. (130 metrów). 22. miejsce zajął Stoch (115,5 metra), a Kubacki - 28. (112,5 metra).

Dalsze miejsca zajęli Wąsek i Hula. Ostatecznie w Willingen rozegrano tylko jedną serię. Na więcej nie pozwoliły warunki pogodowe: silny wiatr i deszcz. Ale to nie był koniec problemów, bo polscy skoczkowie otrzymali jeszcze jeden cios. Żyła i Hula zostali zdyskwalifikowani za nieregulaminowe buty.

We niedzielnym konkursie kobiet, w którym Kriznar pobiła rekord skoczni, wystartowały także dwie Polki: Nicole Konderla i Kinga Rajda skoczyły po 75 metrów, obie ex aequo zajęły 22. miejsce.

Więcej o:
Copyright © Agora SA