Rywalizacja w Lidze Mistrzów powoli wkracza w decydującą fazę. We wtorek 28 listopada w fazie pucharowej zameldowały się Borussia Dortmund, Atletico Madryt, Lazio, Manchester City, RB Lipsk oraz FC Barcelona. W środę odbyły się pozostałe mecze piątej kolejki fazy grupowej. Rywalizowały grupy A, B, C i D.
Jednym z ciekawszych spotkań w środę było starcie Galatasarayu z Manchesterem United. Choć po kilkunastu minutach "Czerwone Diabły" prowadziły 2:0, to ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3. Tym samym angielski klub jest coraz bliżej odpadnięcia z rozgrywek. Z kolei w drugim meczu grupy A Bayern Monachium zmierzył się u siebie z FC Kopenhagą z Kamilem Grabarą w składzie. W spotkaniu padł bezbramkowy remis, a duński zespół był chwalony za swoją bardzo dobrą postawę.
W grupie B tuż przed 21:00 z rozgrywkami pożegnała się Sevilla, która przegrała 2:3 z PSV Eindhoven. Z kolei w drugim spotkaniu w tej grupie Arsenal mierzył się u siebie z francuskim RC Lens. W składzie gości znalazł się Przemysław Frankowski, jednak nie pomógł swojemu zespołowi. Już po 28. minutach Francuzi przegrywali 4:0. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:0. 45 minut na boisku spędził Jakub Kiwior. Pewny wyjścia z grupy jest już Arsenal. W ostatniej kolejce powalczą o to PSV i Lens - aktualnie bliżej są jednak Holendrzy.
Wiele wyjaśniło się już także w grupie C. W hitowym starciu Real Madryt, który był już pewny wyjścia z grupy od ostatniego meczu, wygrał 3:2 z Napoli. Do siatki "Królewskich" trafiali Nicolas Paz, Joselu, Jude Bellingham oraz Rodrygo, a dla Włochów trafili Simeone i Anguissa. Niestety w końcówce kontuzji nabawił się Piotr Zieliński, który musiał opuścić plac gry.
W drugim wieczornym starciu Union Berlin zremisował 1:1 z portugalską Bragą, która od 31. minuty grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla Niakate. Tym samym wiadomo już, że oprócz Realu bardzo bliscy awansu są piłkarze Napoli.
Wszystko jasne jest już w grupie D. Jeszcze przed początkiem środowych starć pewni awansu byli piłkarze Realu Sociedad oraz Interu Mediolan. To sprawiło, że szkoleniowcy tych drużyn mogli dać odpocząć swoim czołowym zawodnikom. Miało to wpływ przede wszystkim na wynik spotkania Interu. Włosi dość nieoczekiwanie po pierwszej połowie przegrywali 0:3 z ostatnią w grupie Benficą. Co ciekawe w niespełna 30 minut hat-trickiem popisał się Joao Mario. Po zmianie stron Inter zdołał zdobyć trzy bramki i zremisować ten mecz.
Real Sociedad z kolei bezbramkowo zremisował z Salzburgiem. Od pierwszych minut w austriackim zespole zameldował się Kamil Piątkowski, który rozegrał cały mecz.
Ostatnie mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów zaplanowano na 12 i 13 grudnia. Wówczas poznamy komplet zespołów, które zmierzą się w fazie pucharowej.