W niedzielę Legia Warszawa podejmowała na własnym stadionie Puszczę Niepołomice. Tuż przed końcem pierwszej połowy doszło do dramatycznych wydarzeń. Mateusz Cholewiak podczas walki o górną piłkę zderzył się z Marco Burchem. Zawodnik Puszczy na chwilę stracił przytomność i został zniesiony z boiska na noszach. Komentatorzy przekazali ponadto, że trafił do szpitala. Jego miejsce zajął Artur Siemaszko. Zawodnik Legii za to zagranie otrzymał tylko żółtą kartkę, z czym nie zgadzał się były sędzia Rafał Rostkowski.
Po zakończeniu meczu głos w sprawie stanu zdrowia Cholewiaka zabrał prezes Puszczy Niepołomice Marek Bartoszek. I niestety nie przekazał pozytywnych informacji. "Mateusz Cholewiak jest już po badaniach. Niestety wygląda na to, że dziś w Warszawie skończył grę w tym sezonie" - napisał na Twitterze. Niedługo później szczegóły przedstawiła oficjalna strona klubu. Tym razem wieści były nieco bardziej pozytywne.
Okazało się, że Cholewiak doznał licznych złamań kości twarzoczaszki i będzie musiał przejść operację. Dodano, że na boisku zabraknie go przez około dwa miesiące. Oznacza to, że może zdołać jeszcze zagrać w bieżącym sezonie.
Mateusz Cholewiak jest piłkarzem Puszczy Niepołomice od lata zeszłego roku. W bieżącym sezonie rozegrał łącznie 19 meczów, w których strzelił trzy gole i zaliczył tyle samo asyst.
W pierwszej połowie tego spotkania Legia miała wyraźną przewagę, ale nie potrafiła tego wykorzystać. Ta sztuka udała się Puszczy, która nieoczekiwanie strzeliła gola. Autorem trafienia był Michał Koj. W drugiej części Legia ponownie spisywała się lepiej i starała się wyrównać. Drużyna Kosty Runjaicia dopięła swego pod koniec meczu, gdy piłkę do siatki wpakował Maciej Rosołek. Ostatecznie wynik się już nie zmienił i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Legia po 21 meczach zajmuje piąte miejsce w tabeli z dorobkiem 36 punktów. Puszcza natomiast plasuje się na 16. pozycji i ma na koncie 21 punktów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!