Związek Paulo Sousy oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej zdaje się zmierzać do burzliwego końca. Portugalski szkoleniowiec chce skorzystać z oferty Flamengo i poprosił PZPN o rozwiązanie obowiązującego kontraktu, na co nie zamierza się zgadzać Cezary Kulesza. Według brazylijskiego dziennikarza Vene Casagrande Sousa ma z własnej kieszeni opłacić odszkodowanie w wysokości 300 tys euro.
TVP Sport informuje, że Adam Nawałka wyraził chęć ponownej pracy z reprezentacją Polski po decyzji Paulo Sousy i jest gotów podjąć się misji ratunkowej. Aby ten scenariusz się ziścił, Polski Związek Piłki Nożnej musi spełnić jeden warunek stawiany przez Nawałkę. 64-latek da zielone światło, jeśli otrzyma zapewnienie, że będzie mógł ustąpić ze stanowiska po barażach. Taki warunek zadziwia, gdyż w przypadku awansu na MŚ w Katarze, PZPN znów musiałby szukać nowego selekcjonera. A Adam Nawałka poprowadziłby biało-czerwonych tylko w meczach z Rosją (24 marca) i w ewentualnym finale ze Szwecją lub Czechami (29 marca).
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Adam Nawałka prowadził reprezentację Polski w latach 2013-2018. Za jego kadencji biało-czerwoni dotarli do ćwierćfinału Euro 2016 i wywalczyli awans na mistrzostwa świata w 2018 roku. Nawałka zrezygnował ze stanowiska po nieudanym mundialu, ale też obawiał się negatywnych skutków zmiany pokoleniowej w kadrze, co zdradził Zbigniew Boniek w Hejt Parku. "Mówiłem: Adam, zostań, dasz sobie radę, jesteś twardy człowiek. Będziesz musiał tylko zrezygnować tylko z kilku starszych piłkarzy, stoję za tobą murem. Adam odpowiedział na to, że się tego boi" - zdradził były prezes PZPN.
Roman Kołtoń ujawnił treść wiadomości od byłego trenera Górnika Zabrze. "Roman, znasz mnie, reprezentacji nigdy bym nie odmówił" - przekazał Nawałka.