Paulo Sousa chce odejść z reprezentacji Polski. To już pewne, bo informacje mediów - przede wszystkim tych z Brazylii - potwierdził już Cezary Kulesza. "Dziś zostałem poinformowany przez Paulo Sousę, że chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt z PZPN z powodu oferty z innego klubu. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera. Dlatego stanowczo odmówiłem" - napisał w niedzielę po południu na Twitterze prezes PZPN.
Kulesza po kilku godzinach skomentował całe zamieszanie szerzej w rozmowie ze Sport.pl. A wcześniej z "Przeglądem Sportowym" porozmawiał także jego bliski współpracownik Piotr Szefer, który w PZPN jest dyrektorem biura zarządu i który też przysłuchiwał się rozmowie z Sousą. A precyzyjniej był obecny podczas wideokonferencji, do której doszło w niedzielę około godz. 15.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Szefer zdradził, że PZPN już uruchomił prawników, aby zweryfikowali wszystkie prawne możliwości, by związek nie był na tym stratny. - W umowie nie przewidziano opcji jednostronnego rozwiązania kontraktu. Niestety nie znalazły się w niej także mocne obwarowania, które zabezpieczałyby PZPN przed sytuacją, w której Sousa zerwie swój kontrakt. W związku z tym musimy odwołać się do przepisów FIFA - te mówią o odpowiedzialności odszkodowawczej i dyscyplinarnej, gdyby kontrakt został zerwany w tym trybie - wyjaśnił Szefer.
Około 300 tys. euro. Tyle zdaniem Vene Casagrande ma wynosić odszkodowanie za zerwanie przez Sousę kontraktu z reprezentacją Polski. Zdaniem znanego brazylijskiego dziennikarza nie oznacza to jednak, że Flamengo zamierza PZPN wypłacić te pieniądze. Brazylijski klub liczy na to, że Sousa weźmie rozwiązanie tej sprawy na siebie.
Casagrande również dodaje, że Sousa do Flamengo ma trafić z sześcioosobowym sztabem. No i że wszystko już jest dogadane, bo selekcjoner reprezentacji Polski porozumiał się w Fatimie z Bruno Spindelem. To dyrektor wykonawczy Flamengo, który do kraju wróci 29 grudnia. Czy już z Sousą? Tego jeszcze nie wiadomo.