FIFA wszczęła postępowanie przeciwko Argentynie z powodu potencjalnego naruszenia kilku punktów kodeksu dyscyplinarnego, a mianowicie klauzul dotyczących fair play i niewłaściwego zachowania zawodników - informuje "Daily Mail". Międzynarodowa federacja weźmie pod lupę wydarzenia, które miały miejsce tuż po finale mistrzostw świata w Katarze, w którym Argentyńczycy pokonali Francję w serii rzutów karnych (po dogrywce padł remis 3:3). Chodzi o zbyt huczne świętowanie niektórych zawodników.
Jak podaje CBC Sports, FIFA powołała się na przepisy dotyczące mediów i marketingu. Zawodnikom zarzuca się nieodpowiednie zachowanie w strefie mieszanej, w której przeprowadzane są rozmowy z mediami. Mistrzowie świata w szale radości biegali, śpiewali, nie zatrzymując się do wywiadów, a nawet uszkodzili cienkie ścianki działowe.
Zarzuty obejmują także obraźliwe zachowanie i postawę nie fair jednego z zawodników. FIFA nie sprecyzowała, o kogo chodzi, ale należy przypuszczać, że ma na myśli bramkarza Argentyny - Emiliano Martineza. Golkiper Aston Villi wykonał obsceniczny gest po otrzymaniu Złotej Rękawicy (nagrody dla najlepszego bramkarza turnieju) oraz obrażał Kyliana Mbappe. Podczas świętowania w szatni zarządził dla niego "minutę ciszy", a podczas fiesty w Argentynie trzymał lalkę z doczepioną fotografią głowy francuskiego napastnika.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Na ostateczny werdykt FIFA trzeba jeszcze poczekać. Federacja póki co rozstrzygnęła sprawy dotyczące innych drużyn, biorących udział w katarskim turnieju. Ukarane zostały krajowe federacje Serbii, Meksyku i Ekwadoru. Serbowie muszą zapłacić grzywnę w wysokości 50 tys. franków szwajcarskich za dyskryminujące przyśpiewki kibiców podczas meczu ze Szwajcarią, dotyczące Kosowa. Meksykanom przypadła kara 100 tys. franków za wznoszenie antygejowskich haseł w trakcie spotkania z Polską. Z kolei Ekwador ukarano grzywną 20 tys. franków za obraźliwe piosenki, odnoszące się do Chile, podczas meczu otwarcia z Katarem.