Broniący tytułu mistrza świata w kategorii półciężkiej Jan Błachowicz zmierzył się z mistrzem świata w wadze średniej, niepokonanym do tej pory Israelem Adesanyą. Polak obronił tytuł mistrzowski, wygrywając z Nigeryjczykiem na punkty. W poniedziałek 38-latek miał wrócić do Polski, jednak jak się okazało, pojawiły się problemy z lotem.
Dziękuję wszystkim za wielkie wsparcie. Energia dotarła! Miałem jutro wrócić, ale powrót się posypał. Niestety, obostrzenia związane z koronawirusem przechodzą same siebie. Szkoda gadać... Zobaczymy się przy innej okazji!
- napisał na Twitterze Jan Błachowicz, aktualny mistrz UFC w wadze półciężkiej.
Zgodnie z poprzednim planem Jan Błachowicz miał pojawić się na warszawskim Okęciu w poniedziałek w okolicach południa. Wciąż nie wiadomo, kiedy 38-letni mistrz UFC w wadze półciężkiej wróci do kraju. Aktualnie pozostaje w Las Vegas, gdzie stoczył walkę z Adesanyą.
Wygrana z Nigeryjczykiem była 28. zwycięstwem Błachowicza w karierze. W wywiadzie dla "ESPN" Błachowicz przyznał, że jego nowym przeciwnikiem powinien być Brazylijczyk Glover Teixeira. 41-latek wygrał pięć ostatnich pojedynków, z czego aż cztery z nich przed czasem. Taką kandydaturę na konferencji prasowej potwierdził szef federacji UFC, Dana White.