12 - w tylu letnich igrzyskach olimpijskich z rzędu występuje reprezentacja Botswany. Do IO w Paryżu zdobyła dotychczas jednak zaledwie dwa medale. Wywalczyli je Nijel Amos w biegu na 800 metrów na IO w Londynie w 2012 roku. Drugi krążek (brązowy) zdobyła sztafeta 4x400 metrów w składzie: Isaac Makwala, Bayapo Ndori, Zibane Ngozi oraz Baboloki Thebe na igrzyskach w Tokio w 2021 roku.
Teraz Botswana, kraj, który ma zaledwie 2,4 mln mieszkańców (dopiero 145. miejsce na świecie pod tym względem) może świętować z trzeciego, gigantycznego sukcesu w historii występów na igrzyskach olimpijskich. W czwartkowy wieczór złoty medal w biegu na 200 metrów wywalczył bowiem 21-letni Letsile Tebogo. Zapisał się zatem w historii swojego kraju, jako pierwszy olimpijczyk w historii ze złotem na IO. Mało tego, został pierwszym Afrykaninem, który wygrał na igrzyskach bieg na 200 metrów.
Tebogo na mecie miał czas 19,46. To nowy rekord Afryki. Drugi był Amerykanin Kenneth Bednarek, a trzeci jego rodak, ubiegłoroczny mistrz świata w biegach na 100 i 200 metrów i tegoroczny zwycięzca w Paryżu na 200 m. - Noah Lyles. Tuż za podium znalazł się kolejny Amerykanin - Erriyon Knighton (19,99). Zawodnik z Botswany stał się piątym najszybszym człowiekiem w historii w biegu na 200 metrów. Szybciej od niego biegali tylko: Usain Bolt (19,19), Yohan Blake (19,26), Lyles (19,31 s) i Michael Johnson (19,32).
21-latek zwycięstwo zadedykował swojej matce, która zmarła w maju tego roku w wieku zaledwie 44 lat. Po przekroczeniu linii mety Tebogo zdjął jeden ze swoich butów i pokazał go w kierunku kamer. Można było zauważyć, że but został ozdobiony datą urodzin jego mamy.
Tebogo po śmierci mamy przeżył wielki szok. Nie biegał przez miesiąc i rozważał nawet rezygnację ze sportu. Niewiele zatem zabrakło, by w ogóle w Paryżu nie wystąpił. Postanowił jednak dalej biegać - właśnie dla swojej zmarłej mamy.
- Jestem mistrzem olimpijskim. Zrobiłem to dla mojej mamy. Ona tam patrzy z góry i jest naprawdę bardzo szczęśliwa. Złoto to coś, czego nigdy nie widziałem w moim życiu i nigdy o tym nie marzyłem. To naprawdę niesamowity moment. Po prostu przyszedłem tutaj z tym, co miałem w sobie. Wczoraj po awansie do finału, mój trener powiedział mi "teraz to twój wyścig". Nie myślałem, że wyścig tak będzie wyglądał. W końcówce byłem pewny złota, bo widziałem, że Bednarek był daleko. Ten złoty medal wiele znaczy dla wszystkich, kraju, kontynentu i mojej rodziny - powiedział szczęśliwy Tebogo po biegu w rozmowie z dziennikarzami.
Lyles po biegu był zrozpaczony. Prawdopodobnie miał jakieś problemy zdrowotne, bo pomagał mu sztab medyczny. Stadion opuścił na wózku. Zagraniczne media piszą, że zawodnik biegł z chorobą, miał bowiem pozytywny wynik testu na Covid-19.
- Z pewnością nie miał kontuzji, ponieważ nie można pobiec w czasie 19.70 z jakimkolwiek urazem - mówił Michael Johnson w rozmowie dla "BBC".