Przy wyborze drugiego rajdu w kalendarzu Kajetanowicza nie bez znaczenia byli także polscy kibice, którzy licznie odwiedzają najbliższą naszemu kraju rundę WRC. W ten sposób Polak chce podziękować za wsparcie, które jest dodatkową mocą w walce o najlepszy rezultat.
Organizator tegorocznej edycji Rajdu Niemiec przygotował trzy wyjątkowo trudne etapy, które składają się z 18 odcinków specjalnych i będą areną zmagań najlepszych załóg Rajdowych Mistrzostw Świata. Wśród wytyczonych prób pokonywanych z pomiarem czasu jest również słynny „oes” Panzerplatte, o długości ponad 38 kilometrów! Przy trasie tej próby na poligonie wojskowym znajdują się tzw. hinkelsteiny. Te betonowe, szerokie na metr bloki powstały, by wytyczać trasę... czołgom i zapobiegać ich zsuwaniu podczas jazdy w trudnych warunkach. Potrafią one skutecznie zatrzymać także samochody rajdowe i są już tradycyjną cechą niemieckiego rajdu.
- Po Rajdzie Sardynii wiemy o swoich mocnych stronach, ale też z pokorą patrzymy w przyszłość, świadomi braku doświadczenia. Naszym drugim startem w sezonie będzie Rajd Niemiec, z wąskimi i szybkimi próbami wytyczonymi w bardzo ciekawych krajobrazach winnic, gór i poligonów. Docierały do mnie głosy od kibiców, którzy mówili, że chcą nas oglądać w Niemczech, bo jest to najbliższa runda dla naszego kraju. Dlatego też tym bardziej cieszę się, że mogę im zakomunikować nasz start już teraz. Dla zespołu Lotos Rally Team cel się nie zmienia: pamiętamy, że w każdym z tegorocznych rajdów jesteśmy „świeżakami”. Mimo tego zgodnie z obietnicą, ale też i ambicją, na pewno damy z siebie wszystko – powiedział Kajetan Kajetanowicz.
Kajetanowicz i Szczepaniak mają w swoim tegorocznym kalendarzu zaplanowane co najmniej cztery rundy Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). O kolejnych startach poinformują po Rajdzie Niemiec.