Chluba Rosji gnije. "Niestety. Dni są policzone"

Soczi miało stać się jedną z wizytówek rosyjskiego sportu. W mieście poczyniono szereg inwestycji w infrastrukturę. W 2014 roku zorganizowano tam zimowe igrzyska olimpijskie, a cztery lata później odbyło się tam sześć meczów piłkarskich mistrzostw świata. Kurort doczekał się też autodromu, na który przez osiem lat przyjeżdżały największe gwiazdy motorsportu - teraz obiekt popadł w poważne tarapaty.

Tor w Soczi powstał z inicjatywy Władimira Putina i rosyjskiego rządu. Inwestycja otrzymała państwowe wsparcie w wysokości blisko sześciu miliardów rubli - to po dzisiejszym kursie około ćwierć miliarda złotych. Autodrom ukończono w 2014 roku i od razu zorganizowano na nim pierwsze Grand Prix F1 w historii Rosji.

Zobacz wideo Projekt Warszawa wywiózł z Suwałk komplet punktów. Artur Szalpuk: Najlepiej dobić rywala

Flagowy projekt Putina gnije. Główna trybuna do rozbiórki

W kolejnych latach na torze w Soczi można było zobaczyć największe gwiazdy motosportu. Aż pięć razy Grand Prix Rosji wygrywał Lewis Hamilton. Sielanka skończyła się w 2022 wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę. 25 lutego F1 stwierdziła, że "w obecnych okolicznościach" Grand Prix w Rosji nie może się odbyć. "Obecne okoliczności" trwają do dzisiaj. Autodrom od momentu wybuchu wojny nie zorganizował żadnego istotnego wyścigu.

I wygląda na to, że szybko to się nie zmieni. 10 lat po oddaniu do użytku, obiekt znajduje się w opłakanym stanie. Główna trybuna autodromu zostanie zdemontowana z powodu złego stanu technicznego - o sprawie jako pierwsza poinformowała dziennikarka Maria Melnikova za pomocą platformy Telegram.

"Widzicie ten pęknięty szew na dachu trybuny głównej toru Soczi Autodrom? To właśnie z tego powodu trybuna główna została zamknięta dla widzów i uznano ją za niezdatną do użytku. Niestety, dni autodromu w Soczi są już policzone. Jak mi wyjaśniono, pęknięcie to pojawiło się z powodu różnicy w metodach konstrukcyjnych stosowanych podczas wbijania pali. W rezultacie inaczej przyjmowały obciążenie, a jedna część ostatecznie zagłębiła się w glebie bardziej niż druga. Główna trybuna zostanie teraz rozebrana, ale nikt nie zamierza jej ponownie budować. Co więcej, podczas prac najprawdopodobniej uszkodzona zostanie asfaltowa nawierzchnia toru, co doprowadzi do ostatecznego zamknięcia autodromu. Prace mają rozpocząć się już pod koniec tego roku. Wygląda na to, że 'Igrzyska Przyszłości' są ostatnim znaczącym wydarzeniem w historii toru" - pisze dziennikarka.

Wspomniane "Igrzyska Przyszłości" zakończyły się trzeciego marca. Serwis yuga.ru informuje w dodatku, że w lutym obiekt zerwał umowę z jedyną organizacją, która wciąż organizowała tam wyścigi motorowe. Służba prasowa autodromu na pytania dziennikarzy odpowiedziała jedynie, że tor przechodzi modernizację i będzie w przyszłości używany. Ponoć planowane są też wydarzenia sportowe - w komunikacie nie pada jednak ani jedno słowo na temat motorsportu. Są za to obietnice dostosowania obiektu do potrzeb mieszkańców i turystów. Wszystko wskazuje więc na to, że F1 do Soczi już nie wróci. Imperium Putina poniosło kolejną kosztowną klęskę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.