W czwartek ze Szwajcarii napłynęła informacja o śmierci Kacpra Tekielego. 38-latek w ostatnim czasie przebywał wraz z żoną Justyną Kowalczyk-Tekieli i synem w Alpach, gdzie zdobywał kolejne czterotysięczniki. Niestety w trakcie wyprawy na Jungfrau wspinacza przykryła lawina. - Jego wypadek wydarzył się w okolicach Rottalsattel z niewyjaśnionych przyczyn - czytamy w oświadczeniu szwajcarskiej policji.
Informacja o śmierci Tekielego szybko obiegła kibiców w całym kraju, którzy pospieszyli z wyrazami współczucia w kierunku Justyny Kowalczyk-Tekieli. Pożegnała ona męża przejmującym wpisem w mediach społecznościowych.
Smutku nie kryje również była żona wspinacza, Małgorzata Lebda. Pisarka i biegaczka górska podzieliła się wspomnieniami związanymi z 38-latkiem w poruszającym wpisie. - Żegnaj Kacper. Jestem wdzięczna za te ponad dziesięć lat, w których sobie towarzyszyliśmy. Inspirujący, mocny, wymagający był to czas. Dorośliśmy przy sobie, a później puściliśmy siebie wolno. I za to też dziękuję. Łączę się w bólu ze wszystkimi, dla których Kacper był bliskim człowiekiem. A jest takich wielu i wiele. Niech nasz ból przemieni się w coś dobrego - napisała na Facebooku.
Małgorzata Lebda pierwszy tomik o nazwie "Otwarta na 77 stronie" wydała w 2006 roku. Dziesięć lat później wydała książkę "Matecznik", za którą otrzymała Nagroda Poetycka im. K.I. Gałczyńskiego - Orfeusz. Łącznie ma na koncie osiem publikacji i kilka nagród. W ubiegłym roku otrzymała Nagrodę Poetycką im. Wisławy Szymborskiej.
W ostatnich dniach Tekielemu udało się zdobyć sześć czterotysięczników. 38-latek osiągnął szczyt Bishorn (4153 m), Weissmies (4017 m), Lagginhorn (4010 m), Allalinhorn (4027 m), Strayhorn (4190 m) i Rimpfishhorn (4199 m). Wspinacz o przebiegu wyprawy informował w mediach społecznościowych. Podobnie jak towarzysząca mu żona, która chętnie dzieli się z fanami kolejnymi przygodami.