Świat reaguje na dramat Justyny Kowalczyk-Tekieli. "Trudno w to uwierzyć"

"Justynko, płaczemy i jesteśmy z Tobą", "Straszna tragedia... Aż ciężko uwierzyć", "To jedna z najbardziej tragicznych informacji, jakie przyszło mi przekazać" - w taki sposób internauci zareagowali na śmierć Kacpra Tekielego, męża Justyny Kowalczyk-Tekieli, utytułowanej biegaczki narciarskiej.

W czwartek polskie media obiegła informacja o tragicznej śmierci Kacpra Tekielego, wspinacza i instruktora z tytułem nadanym przez Polski Związek Alpinizmu, a prywatnie męża Justyny Kowalczyk-Tekieli. Para pobrała się pod koniec września 2020 roku, a rok później na świecie powitała syna, Hugo. W ostatnich dniach 38-latek wraz z rodziną przebywał w szwajcarskich Alpach, gdzie zdobywał czterotysięczniki. I to tam miało dojść do dramatu. Jak poinformował w rozmowie z "Radiem Zet" Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego, 38-latek zginął w lawinie.

Zobacz wideo Traktowanie sędziów? Listkiewicz nie kryje oburzenia

Kibice i media poruszone tragedią Justyny Kowalczyk-Tekieli. "Najszczersze kondolencje"

Śmierć Kacpra Tekielego poruszyła całą Polskę. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo słów wsparcia dla najbliższych, a w szczególności dla byłej biegaczki narciarskiej oraz jej syna.

"Dla Justynki i całej Rodziny Kacpra Tekielego najszczersze kondolencje" - napisał Michał Białoński, dziennikarz Polsatu Sport. Wtórowała mu redakcja "Tygodnika Podhalańskiego". "Justynko, płaczemy i jesteśmy z Tobą" - czytamy. "Dużo siły dla Justyny i dziecka…" - napisał Mateusz Wasiewski ze Sportsinwinter.pl.

Poruszony tragiczną śmiercią wspinacza był też Krzysztof Baraniak z portalu Tatromaniak.pl. "Pisząc te słowa, nadal w nie nie wierzę... To jedna z najbardziej tragicznych informacji, jakie przyszło mi przekazać" - podkreślił dziennikarz. "Straszna tragedia... Aż ciężko uwierzyć" - napisał Radosław Kępys z portalu igrzyska24.pl. 

Ze śmiercią Tekielego nie mógł pogodzić się też Tomasz Kalemba. Dziennikarz Interii przypomniał o przebiegu ostatniego spotkania ze zmarłym. "Trudno w to uwierzyć. Przecież dopiero co rozmawialiśmy. Przy kawce i lodach. Żegnaj Kacper" - czytamy. "Brak słów. RIP" - napisał Daniel Topczewski ze Sportsinwinter.pl. 

Tekieli zdobywał czterotysięczniki w Alpach. Wtedy doszło do tragedii

Góry były pasją i miłością Tekielego, w której odnosił spore sukcesy. W Tatrach przeszedł około 300 dróg wspinaczkowych. W 2019 roku jako czwarty bądź piąty człowiek w historii dokonał podwójnego trawersu Matterhornu, czyli przejścia wszystkich czterech grani z dwukrotnym zdobyciem wierzchołka w ramach jednej akcji górskiej. Z kolei 13 listopada samotnie i bez użycia liny pokonał północno-wschodnią ścianę Eigeru drogą Laupera. Zdobył też wszystkie szczyty Wielkiej Korony Tatr w czasie 37 godzin i 28 minut, dzięki czemu pobił wcześniejszy rekord o ponad 11 godzin. To tylko kilka z wielu jego sukcesów. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

W pasjach Tekielego wspierała żona, a zarazem dwukrotna mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich, Justyna Kowalczyk-Tekieli. Kilka dni temu pochwaliła się zdjęciami ze wspólnej wyprawy do Szwajcarii. 9 maja 38-latek poinformował o zdobyciu trzech czterotysięczników - Bishorn (4153 m), Weissmies (4017 m) i Lagginhorn (4010 m). Z kolei w weekend przekazał informację o wspinaczce na kolejne szczyty: Allalinhorn (4027 m), Strayhorn (4190 m) i Rimpfishhorn (4199 m). 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.