Jan Szturc apeluje do Michala Doleżala. "Upieram się, że jest tego za mało"

Jan Szturc nie ukrywa, że polscy skoczkowie potrzebują dodatkowego treningu. Także grupa jadąca do Klingenthal. - Nie słyszałem o komunikacie z obozu kadry, by takowy był planowany - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty. Były trener m.in. Adama Małysza pokusił się także o ocenę startów polskiej kadry.

Trwa dramat Polaków na początku nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. W niedzielnych zawodach w Wiśle-Malince tylko trzech z jedenastu Biało-Czerwonych było w stanie awansować do drugiej serii i zdobyć punkty. Kamil Stoch był jedenasty, Piotr Żyła 25., a Aleksander Zniszczoł 26. Zwyciężył Austriak Jan Hoerl przed Norwegiem Mariusem Lindvikiem i swoim rodakiem Stefanem Kraftem.

Zobacz wideo "Stoch wzrusza ramionami i mówi, że czegoś brakuje. To nas trochę martwi"

Forma polskich skoczków sprawiła, że sztab szkoleniowy podjął decyzję w sprawie najbliższych startów w konkursach Pucharu Świata, które odbędą się w niemieckim Klingenthal. "Powalczą: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek" - poinformował w swoim oświadczeniu Polski Związek Narciarski. "Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka udadzą się na treningi do Ramsau wraz z trenerami: Sobczykiem i Maciusiakiem" - dodano.

Szturc: Upieram się, że nasi skoczkowie mają za mało prób treningowych

Jan Szturc nie ukrywa, że polskim skoczkom, także tym, którzy wystartują w Klingenthal, potrzebny jest trening. - Dla grupy, która jedzie do Klingenthal, byłby wskazany chociaż jeden trening na skoczni w Wiśle przy optymalnych warunkach. Nie słyszałem o komunikacie z obozu kadry, by takowy był planowany. Cały czas się upieram, że nasi zawodnicy tych prób treningowych mają za sobą mało. Nawet w Wiśle, dzień przed kwalifikacjami, gdy te skoki Polacy oddawali, to Piotr Żyła i Kamil Stoch odpoczywali - powiedział Szturc w rozmowie z WP SportoweFakty.

Janne Ahonen Janne Ahonen eksplodował. Żąda rewolucji w skokach. "To gorsze niż doping"

Były trener m.in. Adama Małysza pokusił się także o ocenę startów polskich skoczków. - Kamilowi brakuje bardzo mało do doścignięcia ścisłej czołówki. Jeśli bowiem przytrzyma biodro przy odbiciu i je dobrze poprowadzi, to wtedy odlatuje. U Piotra z kolei pozycja najazdowa szwankuje. On wydaje się zblokowany przy dojeździe na próg i stąd te nogi przy odbiciu też nie do końca dobrze funkcjonują. Później brakuje metrów. W niedzielę z pewnością chciał dokonać czegoś więcej, ale się nie udało - ocenił Szturc.

- Cieszy natomiast, że w konkursie indywidualnym pierwsze punkty w tym sezonie zdobył Aleksander Zniszczoł. Jeśli chodzi o Pawła Wąska, to u niego chyba brakuje pewności siebie. Technicznie wygląda to dobrze, ale być może u niego działa kwestia, o której wspominałem wcześniej. Potrzebuje jeszcze więcej skoków, aby uzyskać większą pewność siebie - zakończył Jan Szturc.

Martin Schmitt, Stefan Horngacher i Robert Lewandowski "Tu wszyscy piszą o Lewandowskim". Martin Schmitt o dominacji Niemców w skokach

Dzięki niezłej sobotniej drużynówce, w której skoczkowie Michala Doleżala zajęli czwarte miejsce, Polska jest szósta w klasyfikacji Pucharu Narodów. Biało-Czerwoni zdobyli jednak zaledwie 418 punktów, prawie trzy razy mniej odp prowadzących Niemców (1210 pkt). 

Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się za tydzień w niemieckim Klingenthal, gdzie zaplanowano dwa konkursy indywidualne.

Więcej o: