W ostatnich dniach wrócił temat odejścia Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain. Wie coś o tym hiszpańska "Marca", która przekazała we wtorek, że napastnik miał już odbyć w tej sprawie rozmowę z władzami klubu. "Mbappe uważa, że PSG go zdradziło. Aby zrozumieć dlaczego, trzeba wrócić do maja. Kierownictwo sportowe złożyło szereg obietnic w większości niewykonalnych" - przekazali dziennikarze. A co ciekawe to wszystko w negocjacjach nt. umowy do 2024 roku. Początkowo piłkarz nie chciał jej podpisać, ale potem zgodził się na kontrakt dłuższy o rok. Zrobił to ze względu na "na znak wdzięczności dla drużyny ze swojego miasta".
Jednak z czasem Mbappe musiał uznać, że jego obecność w PSG jest dla niego problemem. Odejść może bez problemu, bo wg. dziennikarzy "L'Equipe" ma w kontrakcie zapis opcjonalny, co oznacza, że to od niego będzie zależało, czy wypełni umowę do końca do końca.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Atmosferę w sprawie możliwego odejścia Mbappe podkręcili włoscy dziennikarze, którzy poinformowali, że ma to nastąpić zimą 2023 roku. Poniekąd informacje te potwierdził też Norweg - Jan Aage Fjortoft, wskazując przy tym konkretne miejsce, w którym chciałby wylądować 23-latek. "Jak powtarzam od dłuższego czasu, Mbappe dołączy do Realu Madryt po mistrzostwach świata w Katarze" - czytamy na jego Twitterze.
Tu z kolei pojawia się konflikt z doniesieniami "Marki". Według jej źródeł PSG postawiło Mbappe jeden warunek przy przedłużeniu kontraktu: spełni obietnice, ale jeśli ten odejdzie to nie do Realu. Fjortoft doprecyzował jednak, że przeprowadzka Francuza do Hiszpanii może nastąpić nieco później niż w styczniu.
"Zrobi to w pierwszym [zimowym - przyp. red], albo w drugim oknie transferowym [letnim - przyp. red]. Moja podpowiedź jest taka, że ta umowa jest już podpisana i zabezpieczona w jakiś sposób" - poinformował norweski dziennikarz.
Mbappe ma cztery powody, dla których nie chce kontynuować kariery w PSG. Wśród nich wymienia się taktykę Christophe'a Galtiera, obecnego trenera PSG, która mu nie odpowiada. - W reprezentacji gram inaczej. Mam tu dużo więcej swobody. Trener wie, że potrzebuję zawodnika jak Giroud, który zajmuje obronę, a ja mogę schodzić w wolne przestrzenie. W Paryżu jest inaczej, nie ma tego - powiedział w jednym z ostatnich wywiadów. Do tego dochodzą jego nowa pozycja na boisku i atmosfera w szatni. Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie w naszym tekście na Sport.pl ->>> TUTAJ.