Lewandowski raz, Lewandowski dwa. Polak dał koncert, Bayern pewnie wygrał [WIDEO]

Robert Lewandowski strzelił 30. i 31. gola w tym sezonie. Jego Bayern Monachium po dwóch kolejnych remisach pewnie pokonał na własnym stadionie Union Berlin 4:0, umacniając się na czele tabeli Bundesligi.

Przed tym meczem Bayern Monachium w ostatnich dwóch kolejkach zdobył tylko dwa punkty. Przez to przewaga mistrzów Niemiec nad drugą Borussią Dortmund zmalała do zaledwie czterech punktów. W sobotę zespół Juliana Nagelsmanna mierzył się na własnym stadionie z ósmym Unionem Berlin, a mimo drobnych problemów zdrowotnych w tygodniu, w wyjściowym składzie gospodarzy wystąpił Robert Lewandowski.

Zobacz wideo To piłkarze stoją za buntem PZPN. Wiemy, kto był inicjatorem

Pierwsza połowa tego spotkania była dość wyrównana, ale gole strzelał tylko Bayern. Wszystko dlatego, że Union na Allianz Arenie był wyjątkowo nieskuteczny, a do tego popełniał koszmarne błędy w defensywie. W pierwszych 22 minutach goście mieli trzy świetne szanse na zdobycie bramki. Najpierw uderzenie głową Sheraldo Beckera trafiło w boczną siatkę, później po centrze tego zawodnika minimalnie spudłował Taiwo Awoniyi, a w międzyczasie uderzenie z kilku metrów Robina Knoche po rzucie wolnym świetnie obronił Manuel Neuer.

Za to Bayern imponował skutecznością. W 16. minucie potężny strzał zza pola karnego oddał Kingsley Coman, a piłka przełamała dłoń bramkarza gospodarzy Andreasa Luthe i wpadła do siatki. Dziewięć minut później po dobrym dośrodkowaniu Joshuy Kimmicha z rzutu wolnego bramkę głową zdobył Tanguy Nianzou. 

Tuż przed przerwą swojego 30. gola w tym sezonie strzelił z kolei Robert Lewandowski. Polski napastnik wykorzystał fatalny błąd obrony Unionu, został sfaulowany w polu karnym przez Luthe, a następnie z zimną krwią pokonał bramkarza z rzutu karnego i po pierwszej połowie było 3:0 dla Bayernu. 

Tuż po zmianie stron Lewandowski dołożył kolejne trafienie. Polak strzałem z bliskiej odległości wykończył znakomitą akcję Thomasa Muellera i Jamala Musiali, wykorzystując podanie młodziutkiego pomocnika Bayernu.

Do końca spotkania niewiele się zmieniało. Union starał się robić, co tylko mógł, ale nic z tego nie wyszło. Gospodarze cały czas kontrolowali grę i bardzo często zamykali rywali na ich połowie. Bawarczycy starali się utrzymywać przy piłce, jak długo tylko się dało. Pod koniec próbowali jeszcze dobić Union.

Kilka minut przed końcem Tolisso zagrywał w kierunku Lewandowskiego, ale Andreas Luthe pewnie chwycił piłkę. Chwilę później - znów Tolisso - zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka przeleciała jednak na poprzeczką gości. Moment potem sędzia zakończył spotkanie. Dzięki temu Bayern wygrał 4:0 z Unionem Berlin. 

Po sobotnim zwycięstwie Bawarczycy uciekli w tabeli Bundesligi na siedem punktów przewagi nad Borussią. Dortmundczycy mają jednak jeszcze przed sobą 27. spotkanie. Te już w niedzielę o 19:30 na stadionie w Kolonii.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.