Thomas Mueller otwarcie przyznaje: Nasi konkurenci mają mocniejsze składy

Jeszcze przed pierwszym ligowym meczem z Borussią Moenchengladbach Thomas Mueller wypowiedział się na temat aspiracji względem nowego sezonu. Zawodnik Bayernu Monachium otwarcie przyznał, że jego drużyna ma słabszy skład niż inne zespoły z europejskiej czołówki.

Podczas letniego okienka transferowego mistrzowie Niemiec nie byli specjalnie aktywni. Wraz z końcem czerwca z klubu odeszło dwóch ważnych w ostatnich latach graczy defensywnych - Jerome Boateng i David Alaba. W ich miejsce klub sprowadził jedynie Dayota Upamecano, za którego zapłacono 42,5 mln euro.

Zobacz wideo Kto mógłby zastąpić Lewandowskiego w Bayernie? Skaut Borussii: Jest kilka nazwisk

Thomas Mueller zdecydowanie o jakości składu Bayernu

Na Allianz Arena nie przeprowadzono poza tym żadnego znaczącego transferu. Niemieckie media sugerują, że w kolejnych latach sytuacja może wyglądać podobnie. Świadomy takiego stanu rzeczy jest jeden z liderów drużyny Thomas Mueller, który w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel" nie gryzł się w język.

- Nasi zagraniczni konkurenci mają dużo mocniejsze składy od nas. Nie możemy teraz kupić piłkarza będącego międzynarodową gwiazdą. To szaleństwo, co teraz dzieje się na rynku transferowym. Można się wydawać, że przez pandemię sytuacja się uspokoi. Tak nie jednak nie stało. Za jakiś czas zobaczymy, co to oznacza dla Bayernu - powiedział.

Marcel Sabitzer trafi na Allianz Arena?

Na krajowym rynku Bayern w dalszym ciągu wydaje się nie mieć równych, jeśli chodzi o jakość składu. W rozpoczętym w piątek nowym sezonie Bundesligi Bawarczycy ponownie będą faworytem do zdobycia tytułu mistrzowskiego. Co więcej, niemieckie media nie wykluczają, że jeszcze przed zamknięciem okienka dojdzie do co najmniej jednego transferu.

Dziennik "Bild" poinformował w ostatnich dniach, że klub ze stolicy Bawarii dogadał się z jedną z gwiazd RB Lipsk Marcelem Sabitzerem. Do finalizacji transferu miałoby jednak dojść dopiero po sprzedaży jednego z piłkarzy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.