A to bardzo prawdopodobne, że trafi, bo jak zauważył użytkownik Twittera Gabriel Stach, Robert Lewandowski to ekspert od meczów, które otwierają nowe rozgrywki. W każdym z sześciu ostatnich sezonów napastnik Bayernu zawsze strzelał co najmniej jednego gola w pierwszym spotkaniu, co jest zarazem rekordem Bundesligi.
W piątek Lewandowski może wyrównać kolejny rekord - własny. Arminia Bielefeld, Eintracht Frankufurt, FC Koeln, Borussia Dortmund, Werder Brema, VfB Stuttgart, FSV Mainz, Borussia Moenchengladbach, SC Freiburg, FC Augsburg. To dziesięć zespołów, z którymi pod koniec poprzedniego sezonu mierzył się Lewandowski i którym strzelał przynajmniej jednego gola.
Pewnie ten rekord już byłby pobity, gdyby nie to, że Lewandowski w kwietniu z powodu kontuzji opuścił cztery spotkania (z RB Lipsk, Unionem Berlin, Wolfsburgiem i Bayerem Leverkusen). To nie przeszkodziło mu jednak pobić historyczny rekord Bundesligi, który od sezonu 1971/72 należał do Gerda Muellera. A od kilku miesięcy już do Lewandowskiego, bo Polak w kończącym poprzednie rozgrywki meczu z Augsburgiem (5:2) zdobył swoją 41. w sezonie (Mueller miał ich wtedy 40).
Teraz Lewandowski będzie gonił kolejne rekordy. Zaczyna w piątek, kiedy Bayern - a więc obrońca tytułu - na inaugurację Bundesligi zagra na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach. Początek meczu o 20.30. Spotkanie będzie transmitowane na platformie Viaplay. Zapraszamy także do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.