Kosmiczne żądania Haalanda! Olbrzymia pensja oraz prowizje dla agenta i ojca piłkarza

Po 20 milionów euro - tak wysokie prowizje dla menadżera i ojca Erlinga Haalanda będzie musiał zapłacić nowy pracodawca jednego z najlepszych napastników świata młodego pokolenia.

Agent piłkarza, Mino Raiola oraz ojciec Erlinga, Alf Inge-Haaland podróżują po Europie, odbywając rozmowy z czołowymi europejskimi klubami dotyczących przenosin do jednego z nich utalentowanego piłkarza Borussii Dortmund. Najpierw byli w Barcelonie, później w Madrycie i w Anglii. - Plan na Haalanda jest bardzo prosty: rozmowy z pięcioma najbardziej zainteresowanymi klubami, zapoznanie z ich projektami, propozycją i podjęcie decyzji na przyszłość. To będzie długi wyścig - napisał Fabrizio Romano, dziennikarz telewizji "Sky" i "The Guardian".

Prowizje w wysokości aż 40 milionów euro

Najbliżej Haalandowi jest transferu do Realu Madryt lub FC Barcelony. Rozgłośnia radiowa "RAC 1" poinformowała o wydatkach, które będzie miał nowy klub utalentowanego Norwega. Mino Raiola oraz ojciec piłkarza liczą na olbrzymie pieniądze. Włoski agent oczekuje prowizji w wysokości 20 mln euro. Równowartość tej kwoty miałaby również trafić na konto ojca zawodnika - Alf-Inge Haalanda. Z kolei pensja snajpera wynosiłaby około 30 mln euro rocznie.

Napastnikiem Borussii Dortmund zainteresowane są również Manchester City oraz Chelsea. Haaland w tym sezonie w Bundeslidze zdobył aż 21 bramek i miał cztery asysty. Zajmuje trzecie miejsce wśród najskuteczniejszych, ale do Roberta Lewandowskiego traci aż czternaście goli.

Norweg jest za to najskuteczniejszym zawodnikiem w Lidze Mistrzów. Strzelił już dziesięć bramek i wyprzedza kolejnych sześciu zawodników o cztery trafienia. We wtorek Borussia Dortmund w pierwszym meczu ćwierćfinałowym zagra na wyjeździe z Manchesterem City. Początek meczu o godz. 21.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.