AS: Erling Haaland "wybrał preferowany klub". "Negocjują uczciwą cenę"

Jak informuje dziennik "AS", Real Madryt nie zamierza licytować się z innymi klubami w walce o Erlinga Haalanda. Hiszpański klub chciałby dokonać transferu w sposób klasyczny, czyli składając formalnie ofertę Borussii Dortmund i negocjować bezpośrednio z Niemcami, ale tutaj przeszkodę stanowić może dyrektor klubu, Michael Zorc, który jest określany przez Hiszpanów jako "trudny negocjator".

Agent piłkarza, Mino Raiola oraz ojciec Erlinga, Alf Inge-Haaland podróżują po Europie, odbywając rozmowy z czołowymi europejskimi klubami nt. przenosin do jednego z nich utalentowanego piłkarza Borussii Dortmund. Najpierw byli w Barcelonie, później w Madrycie i w Anglii. - Mino Raiola spotyka się z Realem Madryt po wizycie w Barcelonie. Plan na Haalanda jest bardzo prosty: rozmowy z pięcioma najbardziej zainteresowanymi klubami, zapoznanie z ich projektami, propozycją i podjęcie decyzji na przyszłość. To będzie długi wyścig - napisał Fabrizio Romano, dziennikarz telewizji "Sky" i "The Guardian".

Zobacz wideo Oni mogą zastąpić Messiego i Ronaldo! Ta zmiana dzieje się na naszych oczach

Haaland chce grać w Realu, ale operacja będzie trudna do przeprowadzenia. "Nie weźmie udziału w licytacji"

Internetowe wydanie dziennika "AS" donosi, że Haalandowi najbliżej jest do ekipy z Madrytu. "Wybrał i preferuje Real. Młody norweski napastnik nie może się doczekać gry na stadionie Santiago Bernabeu". Jak sugerują Hiszpanie, ojciec gracza, były reprezentant Norwegii Alf-Inge Haaland, poinformował o tym dyrektora wykonawczego Realu Madrytu, Jose Angel Sancheza.

Kupienie Erlinga Haalanda przez Real nie będzie jednak zbyt prostą operacją. Po pierwsze, Borussia Dortmund na razie odmawia sprzedaży swojej gwiazdy, a po drugie ogromne żądania finansowe i formalne ma agent Norwega, Mino Raiola. Co więcej: "Klub z Madrytu nie weźmie udziału w licytacji, którą Raiola chce zorganizować, aby wystawić Haalanda temu, kto zaoferuje najwyższą cenę. Real nie będzie licytował się z Barcą ani z Manchesterem City i Liverpoolem, pozostałymi trzema klubami, które chciałyby podpisać kontrakt z Norwegiem" - dodaje "AS".

Real chciałby dokonać transferu w sposób klasyczny, czyli składając formalnie ofertę Borussii Dortmund i negocjować bezpośrednio z klubem, a nie z Raiolą, który ma wiele do powiedzenia przy negocjacjach. Dodatkowo twardym i trudnym negocjatorem jest dyrektor sportowy ekipy z Dortmundu, Michael Zorc, przez którego przechodzą wszystkie decyzje transferowe. "Zorc kategorycznie odmawia wyceny Haalanda" - pisze "AS". "Real Madryt negocjuje uczciwą cenę. W żadnym wypadku nie osiągnie 150-175 milionów, które jest uważane za słuszną cenę za piłkarza wg strony niemieckiej. Real woli taką kwotę przeznaczyć na Kyliana Mbappe" - kończy hiszpański dziennik.

Od lata 2022 roku w kontrakcie Norwega pojawi się klauzula wykupu w wysokości 75 milionów euro. Borussia Dortmund w ostatnich tygodniach wyceniła swojego napastnika na kwotę 180 milionów euro. Romano dodaje natomiast, że niemiecki klub zmniejszy swoją ofertę maksymalnie do 150 mln za 20-letniego napastnika. Haaland ma ważny kontrakt z BVB do końca czerwca 2024 roku.

Więcej o: