Manchester United pokonał Arsenal 3:2 w 14. kolejce Premier League. Bohaterem spotkania był Cristiano Ronaldo, który strzelił dla gospodarzy dwa gole i dzięki temu przekroczył barierę 800 goli w karierze, ale to trafienie Emile Smitha Rowe'a dla gości w 13. minucie wzbudziło największe emocje, a w zasadzie okoliczności, jakie mu towarzyszyły.
Najpierw po rzucie rożnym dla Arsenalu, piłkarz Manchesteru, Fred przypadkowo nadepnął w polu karnym swojego bramkarza, Davida de Geę, który po chwili upadł na murawę i zaczął się zwijać z bólu tuż przed linią bramkową, będąc tyłem do toczącej się akcji. Gracze goście kontynuowali grę, a sędzia nie widział kontuzji bramkarza. Pojedynek w powietrzu wygrał Mohamed Elneny, który zgrał piłkę głową do Emile'a Smitha Rowe'a. 21-letni Anglik zdecydował się na strzał z pierwszej piłki sprzed pola karnego i piłka wpadła do pustej bramki Manchesteru.
Pom tym jak gol został uznany, gracze Manchesteru natychmiast ruszyli z pretensjami do arbitra, ale ten pozostał niewzruszony i po interwencji VAR nie zmienił decyzji.
Eksperci, a w przeszłości piłkarze - Alan Shearer, Thierry Henry i Patrice Evra byli zgodni, że bramka padła w prawidłowy sposób, pomimo tego, że De Gea leżał na ziemi, trzymając się za nogę i nie był w stanie interweniować. - To jest bramka, ponieważ nie widziałem ani nie słyszałem gwizdka sędziego. Nie widziałem poważnego faulu na bramkarza - przyznał Shearer.
- Kiedy piłka wpadła, Alan powiedział, że to powinien być gol, a ja go poparłem, ponieważ wcześniej nie słyszałem gwizdka. Jednak jeżeli by to nastąpiło, to wtedy można dyskutować. Jedyna zasada, jaką znam, to graj do gwizdka - dodał Thierry Henry.
W mediach społecznościowych swój głos na ten temat zabrał także były napastnik, Gary Lineker. - Niezwykłe i niefortunne, ale nie ma wątpliwości, że gol Arsenalu był uzasadniony - napisał Anglik.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Z kolei komentator Amazon Prime, Ally McCoist powiedział: - Nie ma sensu krzyczeć na sędziego, ponieważ w tej sytuacji nie popełniono faulu, nie było spalonego i nie było żadnego naruszenia przepisów. Tak, bramkarz leżał. W idealnej sytuacji, gdyby arbiter zobaczył leżącego De Geę, to by gwizdnął i dał Arsenalowi piłkę, ale nie zrobił tego. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Rozumiem frustrację zawodników Manchesteru United, ale sędzia nic nie mógł zrobić - podkreślił.
Były międzynarodowy angielski sędzia Mark Clattenburg przyznał, że: "sędzia Atkinson nie wstrzymał gry, zanim Smith Rowe oddał strzał, więc bramka została uznana prawidłowo".
Manchester po wygranej 3:2 obecnie zajmuje siódme miejsce w Premier League - 21 punktów - i traci dwa do piątego Arsenalu. Liderem tabeli jest Chelsea - 33 punkty. Zespół Tuchela wyprzedza o jeden punkt Manchester City i o dwa Liverpool.