"Ta drużyna to pie***ny żart". Piłkarze Realu w euforii po awansie do finału LM

- Ta drużyna to pie***ny żart - napisał Toni Kroos, pomocnik Realu Madryt na Instagramie po wygranej 3:1 z Manchesterem City i awansie do finału Ligi Mistrzów.

Piłkarze Realu Madryt w środowy wieczór znów dokonali cudu. Po niesamowitych zwrotach w poprzednich dwumeczach z PSG i Chelsea tym razem odrobili straty w półfinale Ligi Mistrzów z Manchesterem City, mimo że do 90. minuty przegrywali 0:1. Wtedy jednak dwa gole zdobył Rodrygo, a w dogrywce trafił z rzutu karnego Karim Benzema i Real Madryt wygrał 3:1.

Zobacz wideo Rostkowski: Piłka nożna ma tego dość. Cały stadion widział, tylko nie sędzia

Ta drużyna to pie***ony żart

Wygrana w takich okolicznościach sprawiła, że zawodnicy Realu Madryt byli w znakomitych nastrojach. - Ta drużyna to pie***ony żart - napisał Toni Kroos, pomocnik Realu Madryt na swoim profilu na Instagramie pod zdjęciem cieszącej się drużyny.

 

- Co się wydarzyło? Jedno słowo: Real Madryt. Myślę, że ta ekipa i ten klub są zdolni do wszystkiego. Wierzyliśmy do samego końca. Ferland Mendy wykonał kluczową obronę na linii, potem ja. Kiedy strzeliliśmy gola na 1:1, to nie chcę mówić, że piłkarze Manchesteru City się obs*ali, ale dobrze wiedzieli, co mogło się wydarzyć. Po trafieniu na 2:1, Manchester City był już martwy, a my wiedzieliśmy w dogrywce, że już jesteśmy lepsi - powiedział Thibaut Courtois, bramkarz Realu Madryt.

- Nie mieliśmy ani ułamka wątpliwości w 89. minucie. Powtórzę: ten klub taki jest. Kluczem jest niepoddawanie się nigdy. Teraz nie ma lepszego uczucia i nie da się tego wytłumaczyć. Najlepsze dopiero nadejdzie. Teraz musimy cieszyć się chwilą, bo wyeliminowaliśmy wielką drużynę z wielkim trenerem - dodał Casemiro, pomocnik trzynastokrotnych zwycięzców Ligi Mistrzów.

Jednym z bohaterów meczu był Rodrygo, strzelec dwóch goli.

- Nie mogę wytłumaczyć tego, co się stało. Sam nie wierzyłem w to, co się dzieje. Nie mam na to słów i nie mam pojęcia, co się wydarzyło. Bóg na mnie spojrzał i powiedział "To twój dzień". Jestem bardzo szczęśliwy z dwóch goli i doprowadzenia Realu Madryt do miejsca, w którym zawsze powinien być, czyli do finału Ligi Mistrzów - powiedział Brazylijczyk.

Finał Real Madryt - Liverpool odbędzie się 28 maja w Paryżu. Hiszpanie mają szansę już na czternasty triumf w tych rozgrywkach, a Anglicy na siódmy. Liverpool ostatni raz wygrał w 2019 roku, a Real Madryt rok wcześniej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.