Real Madryt znów to zrobił. Zespół prowadzony przez Carlo Ancelottiego najpierw wyeliminował Paris Saint-Germain, a w ćwierćfinale dopiął awans do kolejnej rundy mimo porażki po dogrywce z Chelsea. Do 90. minuty spotkania na Estadio Santiago Bernabeu wydawało się, że Manchester City awansuje do finału Ligi Mistrzów dzięki bramce Riyada Mahreza, ale wtedy Real dokonał czegoś niemożliwego. Najpierw Rodrygo swoim dubletem zapewnił mistrzom Hiszpanii dogrywkę, a w niej decydujące trafienie zdobył Karim Benzema.
Na bramki Realu Madryt na bieżąco reagował Sergio Aguero oraz Carlos Tevez, którzy prowadzili transmisję na żywo. Obaj Argentyńczycy nie byli zadowoleni z trafień mistrzów Hiszpanii. Aguero zdradził po meczu, że Leo Messi wysłał do niego wiadomość. - Co napisał? - zapytał Tevez. - To musi być żart. Przestań pieprzyć, stary. To niemożliwe, co zrobili - przekazał Aguero. Nikt nie dowierzał w to, czego dokonał Real Madryt.
Leo Messi i jego Paris Saint-Germain było stawiane w roli faworytów do zdobycia Ligi Mistrzów. Zespół prowadzony przez Mauricio Pochettino wygrał 1:0 na Parc des Princes po bramce Kyliana Mbappe w 90. minucie i jechał na rewanż z wielkimi nadziejami na awans. PSG nawet prowadziło 1:0 po pierwszej połowie na Estadio Santiago Bernabeu, ale w drugiej części błyszczał tylko Karim Benzema, który strzelił trzy gole i wyeliminował PSG. Po tej klęsce kibice mistrzów Francji szczególnie mocno gwizdali na Messiego.
Real Madryt zapewnił sobie mistrzostwo Hiszpanii na cztery kolejki przed końcem sezonu dzięki wygranej 4:0 z Espanyolem. Zespół prowadzony przez Carlo Ancelottiego zagra w finale z Liverpoolem, który wyeliminował hiszpański Villarreal. Finał zaplanowano na sobotę 28 maja i odbędzie się na Stade de France w Paryżu.