W czwartek Michał Probierz zadebiutował w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Prowadzona przez niego drużyna wygrała na wyjeździe z Wyspami Owczymi (2:0) po golach Sebastiana Szymańskiego i Adama Buksy.
Probierz na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski zmienił zwolnionego Fernando Santosa. 51-latek wydawał się naturalnym kandydatem do objęcia posady po Portugalczyku. Nie tylko dlatego, że prowadził reprezentację Polski U-21 i znał naszych zawodników, ale też dlatego, że już wcześniej współpracował z prezesem PZPN - Cezarym Kuleszą.
Obaj panowie znali się z czasów wspólnej pracy w Jagiellonii Białystok. Pierwszy raz spotkali się tam w 2008 r., kiedy Probierz po raz pierwszy został trenerem pierwszej drużyny. Kulesza, który porozmawiał z "Przeglądem Sportowym", ujawnił, jak doszło do zatrudnienia trenera.
- Jeszcze przed 2008 r. chcieliśmy ściągnąć go do Jagiellonii. Ujęła nas jego charyzma oraz stanowczość. (...) Powstał nowy zespół. W 2009 r. okazało się, że przez działalność wcześniejszych prezesów Jagiellonia zacznie kolejny sezon z minus 10 punktami. Michał od razu zwołał spotkanie z drużyną i powiedział: "Walczymy do końca. Jesteśmy w stanie to odrobić. Wierzę w was wszystkich". Zespół grał dobrze, piął się do góry i ostatecznie zajął 11. pozycję. Do szóstej drużyny w lidze zabrakło nam tylko trzech oczek - wspominał Kulesza.
Obecny prezes PZPN ujawnił jednocześnie, że ich pierwsza współpraca mogła się zakończyć już po dwóch miesiącach. - Michał przyszedł i stwierdził, że chyba odejdzie z Jagiellonii, bo ciężko mu się ze mną współpracuje. Nie wytrzymuje tego i dlatego chce zrezygnować. Mieliśmy wtedy dużo rozmów, ciężkich rozmów. Michał powiedział: "Jeśli ty się nie zmienisz, to ja chyba odejdę, bo już tego nie wytrzymam" - powiedział Kulesza, który w tamtym czasie pełnił w klubie funkcję doradcy ds. sportowych.
Pierwsza kadencja Probierza w Jagiellonii zakończyła się po sezonie 2010/11. Jak ujawnił Kulesza, mogła się skończyć chwilę wcześniej. W maju 2011 r. Jagiellonia przegrała 0:2 z Polonią Warszawa, a po tym meczu Probierz podał się do dymisji.
- Michał przyszedł do mnie i powiedział, że nie będzie już prowadził drużyny. Pozwoliłem, żeby ochłonął przez kilka godzin, spotkałem się z nim i przekonałem, by jednak kontynuował swoją misję - ujawnił obecny prezes PZPN.
Probierz wrócił do Jagiellonii w 2014 r., gdzie spędził kolejne trzy lata. W sezonie 2016/17 był o krok od zdobycia mistrzostwa Polski, ostatecznie sięgając po srebrny medal. Po drugiej kadencji w Jagiellonii probierz spędził cztery lata w Cracovii, po czym trafił do młodzieżowej reprezentacji Polski.