Tomaszewski przejechał się po Lechu. Bez hamulców. I apeluje do władz

- W tej drużynie nie ma ani ładu, ani składu. Jest to jeden wielki bałagan - ocenił występ Lecha Poznań Jan Tomaszewski. Były reprezentant Polski uderzył także w Johna van den Broma i zaapelował do władz wielkopolskiego klubu o przeprowadzenie zmian. - Tak dalej być nie może - grzmiał 74-latek w rozmowie z "Super Expressem".

Lech Poznań w bólach wywalczył awans do IV rundy el. Ligi Konferencji Europy. Zespół prowadzony przez Johna van der Broma najpierw przegrał 0:1 z Vikingurem Reykjavik na wyjeździe, ale na własnym stadionie triumfował 4:1 po dogrywce. Jednak o postawie mistrzów Polski w czwartkowym meczu nie można było powiedzieć wiele dobrego. Poznaniacy prowadzili 2:0, a w końcówce mieli mnóstwo okazji do zdobycia decydującego gola. Niestety w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry stracili bramkę, co skutkowało dogrywką. Ostatecznie w kolejnych 30 minutach drużyna z Wielkopolski zdobyła jeszcze dwa gole i triumfowała w dwumeczu.

Zobacz wideo Lewandowski czy Messi? Pytamy kibiców w Barcelonie. Miażdżąca różnica

Tomaszewski krytykuje Lecha. Były bramkarz apeluje także do władz klubu. "Kierownictwo Lecha powinno natychmiast zrobić remanent"

Choć mistrzowie Polski wywalczyli awans, nie obyło się bez słów krytyki. - No tak spieprzyć mecz to też trzeba umieć. Słowa uznania - pisał Konrad Ferszter ze Sport.pl. Negatywne zdanie na temat zawodników Lecha Poznań wyraził także Jan Tomaszewski.

- Był to najbardziej kompromitujący występ polskiej drużyny w europejskich rozgrywkach.(...) Ja nie wiem, o co chodzi w tej drużynie. Ani tu nie ma gry na zero z tyłu, ani z przodu. W tej drużynie nie ma ani ładu, ani składu. Jest to jeden wielki bałagan - ocenił były reprezentant Polski w rozmowie z "Super Expressem".

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

74-latek uderzył także w Johna van den Broma. Jego zdaniem szkoleniowiec nie odnalazł się w realiach polskiej piłki nożnej. - Trener van den Brom przepięknie mówi, zresztą podobnie jak "Siwy Bajerant" Sousa. Tylko że nic z tego nie wychodziło. Musi nastąpić jakiś reset, bo to nie daj Boże, żeby przegrać teraz z mistrzem Luksemburga. (...) To, co wczoraj i na Islandii pokazał Lech, zasługuje na to, że kierownictwo Lecha powinno natychmiast zrobić remanent. Tak dalej być nie może - podkreślił Tomaszewski.

Teraz przed mistrzem Polski ostatni dwumecz w walce o fazę grupową Ligi Konferencji Europy. Kolejnym przeciwnikiem drużyny ze stolicy Wielkopolski będzie F91 Dudelange, czyli prawdziwy koszmar Legii Warszawa. Luksemburski zespół wyeliminował ją z Ligi Europy w 2018 roku. Pierwszy mecz między Lechem a Dudelange zostanie rozegrany 18 sierpnia. 

Więcej o: