Relacje zostały nadszarpnięte, a przyszłość Luquinhasa w Legii Warszawa wisiała na ostatnim włosku. Wszystko przez zdarzenia z 12 grudnia 2021 roku, gdy po meczu z Wisłą Płock (0:1) pseudokibice mistrzów Polski mieli zatrzymać wracający autokar, wejść do niego i uderzyć kilku piłkarzy w twarz. Jednym z tych, którzy najbardziej ucierpieli był Luquinhas. Od kibiców oberwał także Mahir Emreli, który już poinformował Legię Warszawa, że wszczął procedurę rozwiązania kontraktu z winy klubu.
Kilka tygodni po zdarzeniu Legia Warszawa udała się do Dubaju w celu przygotowania do reszty sezonu. Do końca nie było wiadomo, co postanowi Luquinhas. Brazylijczyk wybrał jednak, że pojedzie na zgrupowanie. Jessica Vidal, żona Luquinhasa udokumentowała wylot zawodnika Legii w poniedziałkowe popołudnie. Vidal zwróciła się też do kibiców Wojskowych na Twitterze. "Bardzo dziękuję Wam, kibicom Legii, za wyrazy wsparcia. Dziękujemy wraz z mężem" - czytamy.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
W międzyczasie do Legii spłynęła ciekawa oferta z Major League Soccer - informuje WP SportoweFakty. Dziennikarze uspokajają jednak, aby kibice nie martwili się, że klub straci Luquinhasa. Władze Legii nie zaakceptowały oferty, a sam piłkarz nie zamierza zmieniać środowiska. Nie napisano, który klub ze Ameryki widziałby piłkarza w swoim składzie.
Legia doceniła zachowanie Luquinhasa po aferze z kibolami. Aleksandar Vuković mianował Brazylijczyka kapitanem zespołu. Pomocnik dołączył do Legii w 2019 roku. Kontrakt piłkarza obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.