Polska dostała od UEFA propozycję nie do odrzucenia. "Straszliwy nacisk"

- Był straszliwy nacisk UEFA - powiedział Mateusz Borek na antenie Kanału Sportowego o meczu towarzyskim ze Szkocją, w którym kontuzji doznało aż trzech naszych reprezentantów. Jak informowaliśmy w czwartek, to europejska federacja praktycznie zmusiła Polaków do gry. W tle oczywiście wielkie pieniądze.

Reprezentacja Polski w czwartek zmierzyła się w Glasgow w towarzyskim meczu ze Szkocją. W oficjalnym debiucie Czesława Michniewicza w roli selekcjonera, padł remis 1:1. Biało-Czerwoni rzutem na taśmę wywalczyli remis. Bramkę z rzutu karnego w doliczonym czasie gry zdobył Krzysztof Piątek.

Zobacz wideo

UEFA dba o swój interes. Mateusz Borek ujawnia: Był straszliwy nacisk UEFA, by koniecznie zagrać ze Szkocją

Spotkanie przyniosło jednak ostatecznie więcej problemów, niż pożytku. W trakcie meczu aż trzech naszych piłkarzy doznało kontuzji. Są to Arkadiusz Milik, Bartosz Salamon i wspomniany już Krzysztof Piątek. Pierwsza dwójka już na pewno nie zagra w finale baraży o awans do mistrzostw świata ze Szwecją. Snajper Fiorentiny walczy z czasem, jednak jego występ także stoi pod wielkim znakiem zapytania. 

Jakub Kwiatkowski (z lewej), Karol Świderski (z prawej)W PZPN tłumaczą zamieszanie ze Świderskim. "Czym jesteście zaskoczeni?"

Szybko pojawiły się glosy, że lepiej było nie rozgrywać meczu ze Szkotami, którzy słyną z agresywnej gry. Jak pisaliśmy jednak jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Glasgow, na to spotkanie naciskała najbardziej UEFA, której po odwołaniu barażu Rosja - Polska nie zgadzała się liczba meczów, do których sprzedano prawa telewizyjne. PZPN nie chciał stawać w opozycji do europejskiej federacji. W końcu Polacy dostali wolny los do finału baraży, co niespecjalnie podoba się Szwedom i Czechom. Dlatego też kłócić się w tej sprawie zwyczajnie PZPN-owi nie wypadało.

W niedzielę potwierdził to Mateusz Borek ujawnił na antenie Kanału Sportowego.

- Toczyła się pewna gra dyplomatyczna. Potwierdziłem u prezesa Cezarego Kuleszy, a także sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego, że był straszliwy nacisk UEFA, by koniecznie zagrać ze Szkocją. To jest związane z nowymi zasadami sprzedaży praw telewizyjnych, że musi się odbyć określona liczba meczów u siebie - zdradził dziennikarz. 

- UEFA powiedziała tak: dobra, podtrzymujemy to wykluczenie Rosji, podtrzymujemy rozstawienie Polski w finale play-offów. Kazać wam nie możemy, ale mówimy wam, żebyście pojechali do tej Szkocji. To była propozycja nie do odrzucenia - dodał. 

Z obozu kadry napłynęły jednak także dobre informacje. Do treningów z resztą drużyny wrócili Robert Lewandowski, Kamil Glik oraz Mateusz Wieteska. Spotkanie ze Szwecją, które zadecyduje o tym, czy Polacy wystąpią nam mundialu w Katarze, odbędzie się już we wtorek. Pierwszy gwizdek na Stadionie Śląskim o godzinie 20:45. 

PSG potwierdza doniesienia. Keylor Navas jest wspaniałym człowiekiem. MistrzPSG potwierdza doniesienia. Keylor Navas jest wspaniałym człowiekiem. Mistrz

Więcej o: