O tych słowach Góralskiego będzie głośno. Wielu kibicom się to nie spodoba

Wciąż się zdarza, że kibice piłkarscy podchodzą do futbolu z pewną dozą romantyzmu. Bardziej cieszą się z gola klubowego wychowanka albo liczą na to, że największa gwiazda zespołu nie przyjmie oferty od derbowego rywala. Mają też nadzieję, że dla samych zawodników liczy się coś więcej niż tylko pieniądze. Takim piłkarzem nie jest Jacek Góralski. "Nie jestem hipokrytą" - mówi gracz Wieczystej Kraków.

Były reprezentant Polski gra obecnie w II lidze. Wieczysta jest jednym z głównych kandydatów do awansu. Nie jest tajemnicą, że właściciel klubu - Wojciech Kwiecień - płaci kwoty, które na tym poziomie normalnie nie występują. Wszystko po to, żeby klub jak najszybciej znalazł się wśród najlepszych w Polsce.

Zobacz wideo Kosecki nie dowierza: Jak można za niego zapłacić 100 baniek?! [To jest Sport.pl]

Dla Góralskiego pieniądze są ważne. "Nie jestem hipokrytą"

W ostatnich latach kibice z Krakowa mogli więc oglądać takich zawodników jak Sławomir Peszko - który obecnie jest trenerem Wieczystej - Michał Pazdan, Rafał Pietrzak, Simeon Sławczew, Michał Mak, Łukasz Burliga, Thibault Moulin, Radosław Majewski czy Jacek Góralski. To piłkarze, którzy nazwiskami bardziej pasują do ekstraklasy niż III czy II ligi.

Przejście do Wieczystej Góralskiego wzbudziło jednak trochę kontrowersji. W porównaniu do innych zawodników on nie znajdował się na finiszu kariery - zaledwie rok wcześniej grał w kadrze. Niektórzy mu zarzucali, że liczą się dla niego tylko pieniądze.

Góralski niespecjalnie temu zaprzecza. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet przyznał, że chce zarabiać jak najwięcej. - Ostatnio powiedziałem prezesowi Wojciechowi Kwietniowi, że stresuję się coraz bardziej, bo w Wieczystej zostało mi już tylko dwadzieścia jeden pensji. Niby to był żart, ale w sumie… to prawda. Nie jestem hipokrytą, nie ukrywam, że w piłkę gram głównie dla pieniędzy. To mój zawód i wykonując go, chcę zarabiać jak najwięcej - powiedział.

- Nie rozumiem piłkarzy, którzy mając lepsze finansowo propozycje, odrzucali je. Szanuję to, ale mam inne podejście. Taki Taras Romanczuk mógł kilka razy wyjechać z Jagiellonii, na przykład do Turcji, ale wolał zostać w Białymstoku. Okej, teraz zdobył mistrzostwo i zagrał w pucharach, ale to wszystko. Ja jestem inny, mam swoje motywacje. Jeśli mogę zarobić więcej, to idę w to - dodał.

Góralski jest kluczowym zawodnikiem Wieczystej. W II lidze ominął go tylko jeden mecz - był wtedy zawieszony za żółte kartki. W ten weekend klub z Krakowa zagra z Rekordem Bielsko-Biała. Mecz odbędzie się w niedzielę 10 listopada o godzinie 11:00. Wieczysta zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli. Do liderującej Pogoni Grodzisk Mazowiecki traci dwa punkty.

Więcej o: