Odejście Krychowiaka z Krasnodaru ma drugie dno? Nowe informacje z Rosji

FK Krasnodar zmaga się z wielkimi problemami. Drużynę opuścił już sztab trenernski, a do podobnego działania szykują się kolejni zawodnicy. Co więcej - właściciel klubu nie ma pieniędzy wypłacić piłkarzom należne pensje.

Rosyjskie kluby piłkarskie znalazły się w obliczu odejścia wielu zagranicznych piłkarzy i szkoleniowców w związku z wojną na Ukrainie. Z wielkimi problemami zmaga się FK Krasnodar, z którym związany jest Grzegorz Krychowiak.

Zobacz wideo Kliczko walczył przez całe życie. "Teraz chwycił za broń i stanął do obrony Kijowa"

Z drużyną już pożegnał się trener Daniel Farke. W jego ślady poszedł cały sztab szkoleniowy. Do opuszczenia Krasnodaru szykują się także niektórzy z zawodników.

Grzegorz Krychowiak w roli buntownika w drużynie FK Krasnodar

Według medialnych doniesień na czele buntu stanął Grzegorz Krychowiak. Polak rozpoczął rozmowy, by przedwcześnie rozwiązać umowę, która pierwotnie miała obowiązywać do czerwca 2024 roku. Pomocnik do podobnego zachowania namówił pozostałych graczy.

Kadra Krasnodaru wkrótce może się uszczuplić o dziewięciu zawodników. W tym gronie oprócz Krychowiaka są m.in.: Jhon Córdoba, Wanderson czy Erik Botheim.

Właściciel FK Krasnodar nie ma pieniędzy, by wypłacić pensje. To efekt sankcji

Nowe światło na tę sprawę rzucił dziennikarz Siergiej Iljew. Jak przekazuje, drużyna z Krasnodaru znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji. Właściciel Siergiej Galicki nie ma pieniędzy, by wypłacić należne pensje. Jego konta bankowe zostały zamrożone. To efekt sankcji nałożonych przez Zachód na rosyjskich oligarchów.

- Duża grupa graczy z drugiej drużyny dołączy do pierwszego zespołu. Siergiej Galicki nie może wywiązać się ze zobowiązań wobec zagranicznych piłkarzy. Jego konta bankowe w Europie są zamrożone. Słychać, że sytuacja finansowa jest bardzo napięta - ujawnił Iljew.

FK Krasnodar najbliższy mecz ma rozegrać w poniedziałek 7 marca. Tego dnia zmierzy się na własnym boisku z Urałem Jekaterynburg.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.