Trwa agresja Rosji na Ukrainę. W poniedziałkowy wieczór Władimir Putin oficjalnie uznał niepodległość separatystycznych republik - Donieckiej i Ługańskiej. A w czwartek nad ranem wojsko rosyjskie zaatakowały całą Ukrainę.
Sytuacja robi się bardzo poważna, a tymczasem na Twitterze Ligi Europy w czwartek o godz. 9:31 ukazał się kompromitujący w tych okolicznościach wpis. "Szczęśliwego czwartku wszystkim" - napisano na oficjalnym profilu Ligi Europy.
Kibice, dziennikarze i eksperci byli bardzo zbulwersowani tym wpisem. W komentarzach domagali się wyrzucenia rosyjskich drużyn z europejskich pucharów i zakończenia współpracy z firmą Gazprom, oficjalnym sponsorem Ligi Europy i Ligi Mistrzów. "Kompromitacja" - napisał Maciej Trąbski, dziennikarz Onetu.
"Social mediowe mistrzostwo" - dodał ironicznie Przemysław Michalak, dziennikarz Weszło.
"Mechanizm planowania tweetów to fajne narzędzie, tylko trzeba nad nim panować. Tu social media manager ewidentnie zapomniał sprawdzić listę planowanych tweetów. Myślę, że może aktualizować CV" - napisał Jakub Kręcidło, dziennikarz Canal+.
"Nie wierzę. Kompletne odklejenie albo zaczopowanie mózgu rosyjską kasą. Trzeciej opcji nie widzę" - przyznał Maciej Barszczak, dziennikarz TVP Sport.
"A tymczasem w UEFA" - napisał Paweł Mogielnicki, twórca portalu 90minut.pl.
Po około godzinie wpis został usunięty. "Na szczęście już usunięte, bo wyjątkowy brak wyczucia. Tym bardziej że rozgrywki ligi ukraińskiej zostały zawieszone" - dodał Michał Pol, współwłaściciel Kanału Sportowego
- Ukraina to moja ojczyzna! Zawsze byłem dumny z moich rodaków i mojego kraju!" - zadeklarował Andrij Szewczenko, były znakomity napastnik AC Milan i reprezentacji Ukrainy w osobistym apelu do Ukraińców. Jednoznaczna deklaracja ma mocny oddźwięk, bo w przeszłości legendarny napastnik był w ojczyźnie odbierany jako prorosyjski, a na pewno nie proukraiński.