"Le cabaret" Lewandowskiego to wcale nie jego sprawka. "To przecież nie Robert"

- To przecież nie Robert, a Tomasz Zawiślak napisał tego słynnego tweeta "le cabaret" - powiedział Maciej Iwański, komentator sportowy Telewizji Polskiej, który był gościem poniedziałkowej "Sekcji piłkarskiej".

Poniedziałkową "Sekcję piłkarską" zdominował w zasadzie jeden temat, cały czas dość gorący, czyli Robert Lewandowski i zeszłotygodniowa gala Złotej Piłki w Paryżu. Kapitan reprezentacji Polski poleciał do stolicy Francji, mimo że już wcześniej wiedział, iż to Lionel Messi po raz siódmy w karierze, a nie on po raz pierwszy sięgnie po Złotą Piłkę.

Zobacz wideo Złota Piłka jak konkurs piękności? Czyli dlaczego Messi wygrał z Lewandowskim

Lewandowski w tym roku był drugi, właśnie za Messim. To jego najlepszy wynik w tym plebiscycie, bo wcześniej wyżej był tylko w 2015 roku, kiedy zajął czwarte miejsce. Rok później nie znalazł się nawet w czołowej dziesiątce - był 16. To właśnie po tamtym rozstrzygnięciu na jego Twitterze pojawił się słynny wpis "le cabaret", który przez wielu internautów przypominany był także teraz po zwycięstwie Messiego.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na stronie głównej Gazeta.pl.

Okazuje się, że za tamten wpis nawet odpowiadał nie tyle sam Lewandowski, ile konkretnie Tomasz Zawiślak - jego przyjaciel z dzieciństwa, obecnie bliski współpracownik, który odpowiada teraz m.in. właśnie za media społecznościowe Lewandowskiego.

W poniedziałkowej "Sekcji piłkarskiej" opowiedział o tym Maciej Iwański - dziennikarz i komentator TVP, a także polski elektor Złotej Piłki, który w tym roku zagłosował kolejno na: Lewandowskiego, Jorginho, Messiego, Cristiano Ronaldo i Simona Kjaera.

"Czy Kyliana Mbappe rusza to, że był na dziewiątym miejscu?"

- Pamiętajmy o jednej rzeczy: Złota Piłka nie jest klasyfikacją zawodników za dany rok. Ja wiem, że są tam miejsca, bo muszą być miejsca. Ale to jest to, o czym też rozmawiałem z Tomkiem Zawiślakiem, kiedy dał tego słynnego tweeta, bo to przecież nie Robert [Lewandowski], a właśnie Tomasz Zawiślak napisał "le cabaret". Mówię mu: "Tomek, to jest wybór jednego zawodnika w danym roku. Jednego zwycięzcy Złotej Piłki. I to, kto zajmie czwarte, piąte, siódme czy dziewiąte miejsce tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia" - przypomniał rozmowę sprzed lat Iwański.

I dalej wracał do poprzednich lat. - Jak ma się dzisiaj czuć Luka Modrić, który w 2018 roku wygrał Złotą Piłkę, a w tym nie dostał nawet jednego punktu z całego świata? Przecież nie jest piłkarzem, który aż tak dramatycznie obniżył swój poziom sportowy - wciąż jest ważną postacią w Realu Madryt. Po prostu tak to się poukładało, że wtedy był wicemistrzem świata... Zresztą wszyscy wiemy, jak było. Natomiast jeżeli dobrze spojrzymy, jak wygląda to głosowanie, to tak naprawdę te pierwsze trzy miejsca były najważniejsze.

- Ja w tym roku miałem przekonanie, że to będzie rozstrzygać się między Messim, Lewandowskim i Jorginho. No i faktycznie tak było. A to, co było dalej? Czy Kyliana Mbappe rusza to, że był na dziewiątym miejscu? No pewnie, że go to nie rusza. To nie ma to tak naprawdę żadnego znaczenia, czy byłby na dziewiątym, czy na siódmym. Po prostu kilka minut później w Theatre du Chatelet w Paryżu jego nazwisko wyczytano by ze sceny i tyle - stwierdził Iwański.

Po czym wrócił do Messiego: - Możemy się teraz zżymać, ale ja uważam, że latem trochę umknęło nam Copa America, emocjonowaliśmy się wtedy Euro 2020. A Messi na Copa America zrobił coś, co odbiło się szerokim echem na całym świecie. Ale nie dlatego, że zrobił to akurat teraz - w czasie pandemii i na brazylijskiej ziemi, co też ma swoją wymowę. Ale dlatego, że zrobił coś, co nie udało mu się nigdy wcześniej. Przez całe lata, kiedy go kwestionowano, że nie będzie w pełni spełnionym piłkarzem, dopóki nie osiągnie sukcesu z reprezentacją. Że zawsze może być królem futbolu klubowego, Barcelony, ale jak nie da Argentynie złota, to czegoś mu w tej karierze zabraknie.

- No i co zrobił w tym roku Messi? Dał Argentynie złoto. Na Copa America strzelił cztery gole, miał pięć asyst. Tego nie da się zakwestionować ani w żaden sposób umniejszać. I to też jest odpowiedź na pytanie, dlaczego to on w tym roku znowu wygrał Złotą Piłkę - zakończył Iwański.

Złota Piłka 2021. Wyniki plebiscytu

  • 1. Lionel Messi (PSG) - 613 pkt
  • 2. Robert Lewandowski (Bayern Monachium) - 580 pkt
  • 3. Jorginho (Chelsea) - 460 pkt
  • 4. Karim Benzema (Real Madryt) - 239 pkt
  • 5. N'Golo Kante (Chelsea) - 186 pkt
  • 6. Cristiano Ronaldo (Manchester United) - 178 pkt
  • 7. Mohamed Salah (Liverpool) - 121 pkt
  • 8. Kevin de Bruyne (Mnchester City) - 73 pkt
  • 9. Kylian Mbappe (PSG) - 58 pkt
  • 10. Gianluigi Donnarumma (PSG) - 36 pkt
  • 11. Erling Braut Haaland (Borussia Dortmund) - 33 pkt
  • 12. Romelu Lukaku (Chelsea) - 26 pkt*
  • 13. Giorgio Chiellini (Juventus) - 26 pkt
  • 14. Leonardo Bonucci (Juventus) - 18 pkt
  • 15. Raheem Sterling (Manchester City) - 10 pkt
  • 16. Neymar (Paris Saint-Germain) - 9 pkt
  • 17. Luis Suarez (Atletico Madryt) - 8 pkt
  • 18. Simon Kjaer (AC Milan) - 8 pkt
  • 19. Mason Mount (Chelsea) - 7 pkt
  • 20. Riyad Mahrez (Manchester City) - 7 pkt
  • 21. Bruno Fernandes (Manchester United) - 6 pkt
  • 21. Lautaro Martinez (Inter Mediolan) - 6 pkt
  • 23. Harry Kane (Tottenham) - 4 pkt
  • 24. Pedri (FC Barcelona) - 3 pkt
  • 25. Phil Foden (Manchester City) - 2 pkt
  • 26. Nicolo Barella (Inter Mediolan) - 1 pkt
  • 26. Ruben Dias (Manchester City) - 1 pkt
  • 26. Gerard Moreno (Villarreal CF) - 1 pkt
  • 29. Cesar Azpilicueta (Chelsea) - 0 pkt
  • 29. Luka Modrić (Real Madryt) - 0 pkt

Przy równej liczbie punktów o wyższej pozycji decydowało to, kto więcej razy został wskazany przez dziennikarzy na wyższym miejscu (pierwszym, drugim itd.).

Więcej o:
Copyright © Agora SA