Tyson Fury i Ołeksandr Usyk będą bohaterami jednej z najbardziej wyczekiwanych walk bokserskich ostatnich lat. 18 maja w stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie zmierzą się o wszystkie cztery pasy najważniejszych międzynarodowych federacji. Brytyjczyk jest mistrzem federacji WBC, a Ukrainiec - IBF, WBA i WBO. Na 48 godzin przed walką panowie wyszli na ostatnią konferencję prasową. Takich obrazków z ich udziałem chyba nikt się nie spodziewał.
Po konferencji obaj bohaterowie gali mieli po raz ostatni przed wejściem na ring stanąć naprzeciw siebie i spojrzeć sobie w oczy. Mieli..., bo nie do końca wyszło tak, jak zapewne zamierzali organizatorzy. O ile Usyk rzeczywiście patrzył w stronę rywala, o tyle Fury postanowił stanąć do niego bokiem i w ogóle nie odwracać wzroku.
Panowie przez dłuższy czas stali w takich pozycjach. Fury założył kapelusz, prężył muskuły i łapał kontakt z publicznością, a Usyk konsekwentnie wpatrywał się w profil Brytyjczyka. Po wszystkim "Król Cyganów" został zapytany przez dziennikarza Sky Sports, dlaczego odmówił spojrzenia w oczy Ukraińcowi. - Jest przerażająco wyglądającym kolesiem - uciął jednym zdaniem. - Jestem tu, aby się teraz zrelaksować i poczekać, aż wyjdę do ringu w sobotę wieczorem. Wszystko zostało zrobione, wszystkie rozmowy są przeprowadzone. Jestem naprawdę zrelaksowany i skoncentrowany - dodał.
Sama konferencja nie przyniosła wielu emocji. Pięściarze nie mieli sobie zbyt wiele do przekazania. Jak zwykle większe show próbował robić Fury. W pewnym momencie dostał pytanie, co chciałby przekazać rywalowi. - Niech Bóg go błogosławi. Odmówię za niego modlitwę przed walką za nas obydwu, aby bezpiecznie wydostali nas z ringu - powiedział.
Gala w Rijadzie rozpocznie się w sobotę o godzinie 18:00 czasu polskiego. Brytyjczyk i Ukrainiec pojawią się w ringu tuż po północy.