Cała sytuacja miała miejsce dokładnie 24 marca 2020 roku. Tego dnia Rafał Szombierski, będąc pod wpływem alkoholu (ponad 2,3 promila), spowodował wypadek samochodowy. 38-letni wówczas żużlowiec zderzył się z prawidłowo jadącym autem i zbiegł z miejsca zdarzenia. W jego wyniku poważnie ucierpiała Beata Leśniewska. Kobieta doznała urazu mózgowo-czaszkowego i zmiażdżenia kręgów szyjnych. Do dziś prowadzona jest zbiórka na jej leczenie.
W listopadzie 2021 roku zapadły wyrok w sprawie Rafała Szombierskiego. Żużlowiec został skazany przez sąd pierwszej instancji na dziewięć lat i cztery miesiące pozbawienia wolności. Oprócz tego 40-latek został zobowiązany do zapłacenia 50 tys. zł zadośćuczynienia poszkodowanej Beacie Leśniewskiej, a także przeznaczenia 10 tys. zł na specjalny fundusz ofiar wypadków drogowych.
Obrona byłego zawodnika Włókniarza Częstochowa złożyła apelację, twierdząc, że wyrok jest zbyt surowy. To jednak nie przyniosło zamierzonego skutku. W poniedziałek 11 kwietnia Sąd Okręgowy w Rybniku podtrzymał wyrok pierwszej instancji, więc teraz jest już pewne, że Szombierski trafi za kratki.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
- Sąd nie kwestionuje niekaralności oskarżonego, ale te wszystkie okoliczności nie mogą być środkiem łagodzącym. Oskarżony dopuścił się przestępstwa, będąc pod wpływem alkoholu i mając ponad 2,3 promila alkoholu we krwi, jak i zbiegając z miejsca zdarzenia - powiedziała sędzia Olga Nocoń. - Oskarżony był jedynym winnym wypadku. Doprowadził do zdarzenia na płaskiej powierzchni, przy dobrych warunkach pogodowych. Jechał w terenie zabudowanym i nie upewnił się, co do możliwości wykonania manewru wyprzedzania. Jego samochód był sprawny technicznie i tylko zachowanie oskarżonego doprowadziło do tragicznych skutków - dodała.
Rafał Szombierski to wychowanek RKM-u Rybnik. Licencję uzyskał w 1998 roku, a w 2003 roku został brązowym medalistą mistrzostw świata juniorów. W seniorskiej karierze reprezentował barwy takich klubów jak ROW Rybnik czy Włókniarz Częstochowa.