Verstappen załamany po GP Australii. "Nie mam powodów, by wierzyć w tytuł"

Max Verstappen po raz kolejny nie ukończył wyścigu F1 w tym sezonie. Aktualny mistrz świata jest załamany formą Red Bulla. - Nie mam powodów, by wierzyć w tytuł - mówi Holender.

Nie takiego początku sezonu oczekiwał Max Verstappen. Mimo że Holender wygrał jeden z trzech tegorocznych wyścigów (GP Arabii Saudyjskiej), to pozostałe dwie rundy (GP Bahrajnu i GP Australii) kończył na poboczu, po awariach bolidu. Co gorsza dla 24-latka, wyścigi te wygrywał Charles Leclerc

Zobacz wideo https://www.sport.pl/carlos-sainz

Max Verstappen nie przebiera w słowach po kolejnej porażce. "Nie mam powodów, by wierzyć w tytuł"

Problemy Holendra w GP Australii zaczęły się jeszcze przed startem niedzielnego wyścigu. W bolidzie Verstappena pojawił się wyciek płynu. Jednak mechanicy zdołali usunąć problem przed rywalizacją, dzięki czemu Holender mógł wystartować z drugiego pola. Niestety po przejechaniu połowy dystansu awaria powróciła. Na 39. z 59. okrążeń, Verstappen musiał zaparkować samochód na poboczu, po tym, jak ponownie doszło do wycieku.

Po wyścigu kierowca Red Bulla był ewidentnie sfrustrowany sytuacją. - Zanotowaliśmy kolejną porażkę. Nie jestem zadowolony z balansu bolidu. Jest wiele rzeczy, nad którymi trzeba popracować. Jak na razie nie znamy źródła naszych kłopotów, dlatego musimy pracować jeszcze ciężej - powiedział Holender po zakończeniu rywalizacji, dodając: - Przed sezonem oczekiwaliśmy, że będziemy niezawodni. Jednak znów doszło do rozczarowania. Co więcej, podczas wyścigu po raz kolejny mieliśmy problem z oponami. Oczywiście jestem sfrustrowany, ale w tej chwili nic nie można zrobić - skwitował 24-latek.

Verstappen z niepokojem spogląda również na formę kierowców Ferrari, którzy na ten moment są głównymi faworytami w walce o tytuł mistrzowski.

- Jeśli chcemy walczyć o tytuł, to musimy wyprzedzić Ferrari, jednak na razie jesteśmy bardzo daleko za nimi. Musimy być szybsi i bardziej niezawodni - powiedział 25-latek. Holender podkreślił również, że w tym momencie szanse na obronę mistrzostwa świata są niewielkie. - W tej chwili nie mam powodów, by wierzyć w tytuł - zakończył zawodnik Red Bulla.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Max Verstappen w tarapatach

Po drugim nieukończonym wyścigu w tym sezonie Max Verstappen zajmuje 6. pozycję w tabeli, z dorobkiem 25 punktów. Jednak do lidera klasyfikacji generalnej, Charlesa Leclerca traci już 46 punktów. Na drugim miejscu znajduje się George Russell z 37 punktami na koncie. Trzy punkty mniej od Brytyjczyka ma kolega zespołowy Leclerca, Carlos Sainz. Kolejna rywalizacja odbędzie się już za dwa tygodnie na torze Imola. 

Więcej o: