Therese Johaug zakończyła sportową karierę po sezonie 2021/2022 i była niekwestionowaną gwiazdą biegów narciarskich. "Naprawdę nie chcę, żeby podróż się skończyła, ale w życiu jest czas na wszystko i myślę, że nadszedł dla mnie ten moment, by zająć się innymi rzeczami, niż inwestować w narciarstwo biegowe" - pisała Norweżka na Instagramie.
Therese Johaug postanowiła opowiedzieć w biografii o relacji ze Stenem Andersem Jacobsenem, bratem norweskiej biegaczki Astrid Jacobsen. Mimo że sześciokrotna medalistka olimpijska określała go przyjacielem, to przyznała się, że przez rok byli kochankami. "Poznaliśmy się na imprezie przez wspólnych znajomych. On był towarzyski, inteligentny i wesoły. Byliśmy kochankami, ale życie jako sportowiec sprawiło, że nie mieliśmy zbyt wiele czasu, by być razem. Było nam przykro z tego powodu, ale czułam się dobrze" - czytamy we fragmencie cytowanym przez norweski portal Nettavisen.
Sten Anders Jacobsen popełnił samobójstwo w trakcie igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 roku. Miał 26 lat. "Nie mieliśmy wiele kontaktu od jakiegoś czasu, ale wymieniliśmy kilka wiadomości. Tuż przed wyjazdem wysłał mi miłą wiadomość, życząc mi powodzenia na igrzyskach olimpijskich. Już na igrzyskach pewnego razu rozległo się pukanie do drzwi. Dag Lunder, lekarz naszej kadry, przekazał mi tę wiadomość. Dla mnie to było całkowicie nierealne. Wybuchłam konwulsyjnym płaczem. Marit [Bjoergen - przyp. red] objęła mnie i mocno przytuliła. Dopiero po jakimś czasie mogłam normalnie oddychać, szloch przerodził się w cichy płacz, tak długo staliśmy." - dodaje Johaug.
Jak zdradza, tuż po tym, jak dowiedziała się o wszystkim miała myśli dotyczące tego, czy mogła zapobiec tragedii, czy potoczyłoby się inaczej, gdyby ich relacja się nie skończyła. - Próbowałem się otrząsnąć natychmiast, ale mój mózg wpadł w przeciążenie. Na szczęście Marit też nie spieszyła się do snu. Mogłam dać upust wszystkiemu, czego potrzebowałem - opowiedziała.
Therese Johaug, Marit Bjoergen, Heidi Weng oraz Kristin Stoermer Steira startowały w jednej edycji zawodów w Soczi z czarnymi opaskami, oddając hołd. Wówczas MKOl udzieliło reprymendy Norweskiemu Związkowi Narciarskiemu, a ta decyzja wywołała zamieszanie w mediach.