Kariera Therese Johaug to z pewnością jedna z najciekawszych historii w sportach zimowych w ostatnich kilkudziesięciu latach. Norweżka zaliczyła bowiem wszystko - tytuły mistrzyni świata, mistrzyni olimpijskiej, wygrane kryształowe kule i wpadkę dopingową. Nie dziwi więc fakt, że w ostatnim czasie ukazała się jej biografia, którą gwiazda biegów narciarskich reklamuje w swoim kraju.
Nowo wydana biografia Therese Johaug ujawniła wiele nieznanych faktów z życia zawodniczki i zatrzęsła norweskimi mediami. Oprócz zarzutów pod adresem norweskiego związku narciarskiego o zmuszanie do kłamstwa w kwestii dopingu, jednym z najciekawszych wątków jest życie poza trasami Pucharów Świata.
Norweżka przyznała się do trwającego rok romansu ze Stenem Andersem, bratem Astrid Uhrenholdt Jacobsen, byłej kadrowej koleżanki Johaug. Mężczyzna w 2014 tuż przed igrzyskami w Soczi popełnił samobójstwo, a biegaczki wystartowały w Rosji z czarnymi opaskami na znak żałoby. Nikt wtedy nie wiedział o romansie, bo Therese określała Stena jako przyjaciela.
Kolejnym ciekawym wątkiem, który poruszyła Johaug są mistrzostwa świata w Oslo, podczas których wywalczył swój pierwszy indywidualny złoty medal imprezy tej rangi. W biegu na 30 km Norweżka, która zazwyczaj była "tą trzecią" podczas legendarnych pojedynków Marit Bjoergen i Justyny Kowalczyk, tym razem uciekła zawodniczkom na trasie i triumfowała. Bjoergen wywalczyła srebro, a Polka musiała zadowolić się brązowym krążkiem.
Teraz Johaug przyznaje, że po sukcesie dała się ponieść szalonej imprezie. - Impreza była tak dzika, że pub został po niej zamknięty na dwa tygodnie z powodu naruszenia przepisów alkoholowych. Jedna narciarka - nie wymienię jej nazwiska - zwymiotowała, bo wypiła więcej niż powinna - wspominała czternastokrotna mistrzyni świata. - Ja natomiast tańczyłam całą noc w złotej sukience - dodała jeszcze.
Norwescy dziennikarze zapytali byłą gwiazdę biegów, czy to była najbardziej szalona impreza, w jakiej brała udział. - Trudno powiedzieć, było ich tak wiele, że trudno wyróżnić tylko jedną - odparła sześciokrotna mistrzyni olimpijska, cytowana przez dagbladet.no.
Therese Johaug to jedna z największych gwiazd sportów zimowych w XXI wieku. Jej popularność przebijała momentami nawet najbardziej utytułowaną zimową olimpijkę w historii - Marit Bjoergen. Johaug świetnie potrafiła wykorzystać sławę i dlatego stworzyła własną markę odzieży sportowej. Norweskie media oszacowały, że dotąd zarobiła już ponad 35 milionów koron norweskich (prawie 15 mln zł). Karierę sportową zakończyła w marcu tego roku.