Norwegia nie płacze po Johaug. "Sorry, Therese"

Wraz z końcem poprzedniego sezonu zakończyła się bogata w sukcesy kariera Therese Johaug. Zdaniem innych biegaczek z Norwegii ożywi to rywalizację na trasach Pucharu Świata. - Teraz łatwiej będzie walczyć o czołowe lokaty i nie tylko o drugie miejsce - stwierdziła Tiril Udnes Weng.

These Johaug przez wiele lat była wielką gwiazdą biegów narciarskich. Norweżka była jedną z nielicznych zawodniczek, które z powodzeniem rywalizowały w erze Justyny Kowalczyk i Marit Bjoergen. Ostatnie sezony to dominacja 34-letniej zawodniczki w biegach dystansowych, w których rywalki nie miały nic do powiedzenia. Po zwycięstwie w biegu na 10 kilometrów w Falun w marcu tego roku gwiazda dyscypliny zdecydowała się zakończyć karierę.

Zobacz wideo Roman Kołtoń o upadku Złotej Piłki. "Nadróbmy to, Lewandowski zmiażdżył"

Norwegowie biją na alarm po odejściu Johaug, a zawodniczki się cieszą. "Walka na trasach nie będzie taka trudna"

Decyzja Johaug spotkała się z wielkim niepokojem w Norwegii. Kraj, który przez wiele lat świętował liczne sukcesy swoich reprezentantek, w ostatnich latach przeżywa pewien kryzys. Jedynym gwarantem dobrych wyników i medali była ostatnio właśnie 34-latka, a jej odejście może oznaczać spore problemy. - Musisz mieć w głowie dwie myśli jednocześnie. Która jest teraz najlepsza, a która będzie najlepsza w 2025 i 2026 roku? Ponieważ jeśli panie, które są teraz w drużynie narodowej, nie poprawią się, to jesteśmy na spalonej pozycji - przekonywał ekspert TV 2 Petter Soleng Skinstad, który myślami wybiegał do MŚ w Trondheim w 2025 roku i późniejszych igrzysk w Mediolanie.

Z zupełnie innym nastawieniem do najbliższych sezonów podchodzą norweskie biegaczki. - Bardzo lubiłam wspólne starty, ale odejście Johaug może być dobre dla rywalizacji. Walka na trasach nie będzie taka trudna, a rywalizacja będzie bardziej wyrównana. Ona narzucała mocne tempo już od samego początku. Teraz łatwiej będzie walczyć o czołowe lokaty i nie tylko o drugie miejsce. Przedsmak tego mieliśmy podczas Tour de Ski i to mi odpowiadało - stwierdziła Tiril Udnes Weng w rozmowie z Dagbladet.

- Sorry, Therese, ale to otwiera możliwości dla wielu innych zawodniczek. Myślę, że to będzie ciekawy i bardziej emocjonujący sezon w kobiecych biegach - dodała biegaczka.

Wtórowała jej inna norweska zawodniczka, Anne Kjersti Kalva. - To będą zupełnie inne wyścigi, a rywalizacja stanie się bardziej emocjonująca. W walce o podium będzie liczyła się grupa 10-15 zawodniczek. To przykre, że Therese nie ma już w drużynie, ale znaleźliśmy nową motywację, a grupa stała się bardziej odważna - zapewnia biegaczka.

Słowa Norweżek zapewne znajdą przełożenie na trasach Pucharu Świata, jednak koniec kariery Johaug jest wielką stratą dla dyscypliny. 34-letnia zawodniczka jest trzykrotną zdobywczynią Kryształowej Kuli. Dodatkowo ma w dorobku 19 medali mistrzostw świata i sześć krążków olimpijskich. W Pekinie w 2022 roku zdobyła trzy złote medale, wygrywając wszystkie biegi na dystansach.

Rywalizacja w nowym sezonie rozpocznie się tradycyjnie końcem listopada od cyklu Ruka Triple. W piątek 25 listopada zawodniczki zainaugurują zmagania sprintem stylem klasycznym. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA