Wszystko jasne! Tak wygląda ranking WTA po WTA Finals

Iga Świątek nie obroniła tytułu sprzed roku i nie wygrała turnieju WTA Finals. Odpadła już po fazie grupowej i jasne stało się, że tego roku nie zakończy jako liderka światowych list. W sobotnim finale zmierzyły się za to Coco Gauff i Qinwen Zheng. Ostatecznie triumfowała ta pierwsza. Co to oznacza dla Polki? Oto jak po rywalizacji w Rijadzie wygląda ranking WTA?

Iga Świątek dokładnie 21 października tego roku oddała prowadzenie w rankingu WTA. Jej miejsce na szczycie światowych list zajęła wówczas Aryna Sabalenka. Polka miała okazję je odzyskać, ale do tego potrzebowała zwycięstwa w WTA Finals i wpadki Białorusinki. Szybko okazało się jednak, że nie będzie to możliwe. Świątek ostatecznie pożegnała się z turniejem po fazie grupowej, Sabalenka zaś po półfinale. Zwycięstwo zgarnęła natomiast Coco Gauff, która w sobotnim finale pokonała Qinwen Zheng 3:6, 6:4,7:6 (2). Jak wpłynęło to na sytuację naszej najlepszej tenisistki?

Zobacz wideo Real Madryt po prostu się skompromitował! Absolutna żenada. Histeria

Świątek uniknęła najgorszego. Tak wygląda jej sytuacja w rankingu WTA

Dosłownie nieznacznie. Świątek zachowała drugie miejsce w rankingu WTA. Względem ostatniego notowania zyskała 400 punktów - po 200 za każde zwycięstwo w fazie grupowej WTA Finals. Dzięki temu będzie miała na koncie 8370 punktów, a to oznacza, że jej strata do liderującej Aryny Sabalenki nie uległa zmianie. Białorusinka ma 9416 punktów, czyli 1046 więcej od Polki. Stało się tak dlatego, że Sabalence również dopisze się 400 punktów za dwa wygrane mecze w grupie. Za sam awans do półfinału w tych zmaganiach punktów się nie przyznaje.

Do Świątek zbliżyła się za to trzecia w rankingu Coco Gauff. Amerykanka za wygraną zyskała aż 1300 punktów, dzięki czemu w sumie ma ich na koncie 6530. To i tak 1840 mniej niż Świątek. Najbardziej zyskała druga z finalistek zmagań w Rijadzie - Qinwen Zheng. Mistrzyni olimpijska zgarnęła w sumie 800 punktów (obecnie ma ich 5340) i przesunęła się o dwie pozycje - z siódmej na piątą. O jedno miejsce spadły Jelena Rybakina i Jessica Pegula. Czwarta pozostała za to Jasmine Paolini.

Oto ranking WTA po WTA Finals. Spore zmiany w czołówce

Na występie w WTA Finals skorzystała także Barbora Krejcikova. Czeszka na turniej pojechała tylko dzięki zwycięstwu w wielkoszlemowym Wimbledonie. Przed rozpoczęciem zmagań plasowała się zaś poza czołową dziesiątką (była dopiero 13.). Teraz do niej wróciła. Z dorobkiem 3214 punktów zajmuje dokładnie 10. miejsce. Przed nią jest jeszcze Emma Navarro i Daria Kasatkina.

W pierwszej setce poza Świątek znalazły się jeszcze dwie Polki - 24. Magdalena Fręch i 38. Magda Linette. 164. jest za to Maja Chwalińska.

Ranking WTA po finale WTA Finals:

  • 1. Aryna Sabalenka (Białoruś) 9416 pkt
  • 2. Iga Świątek (Polska) 8370 pkt
  • 3. Coco Gauff (USA) 6530 pkt
  • 4. Jasmine Paolini (Włochy) 5344 pkt
  • 5. Qinwen Zheng (Chiny) 5340 pkt
  • 6. Jelena Rybakina (Kazachstan) 5171 pkt
  • 7. Jessica Pegula (USA) 4705 pkt
  • 8. Emma Navarro (USA) 3589 pkt
  • 9. Daria Kasatkina (Rosja) 3368 pkt
  • 10. Barbora Krejcikova (Czechy) 3214 pkt
  • ...
  • 24. Magdalena Fręch (Polska) 1928 pkt
  • 38. Magda Linette (Polska) 1376 pkt
  • 164. Maja Chwalińska (Polska) 456 pkt
Więcej o: