Za Igą Świątek niezwykle intensywne tygodnie. Wygrana w Rzymie, zwycięstwo w Madrycie i czwarty tytuł mistrzyni Roland Garros - to tylko niektóre z osiągnięć Polki w ostatnim czasie. Nic więc dziwnego, że tenisistka zrobiła sobie krótką przerwę od startów, aby w pełni się zregenerować i przygotować do Wimbledonu. Ten startuje już za kilka dni.
W poniedziałek wokół Igi Świątek znów zrobiło się głośno - tym razem za sprawą... jej komentarza w sieci. O co dokładnie chodziło? Jeden z internautów zamieścił na platformie X zrzut ekranu tytułu jednego z artykułów o chomikach. Jego tytuł brzmiał: "Gdzie się podziały polskie chomiki? Zabija je to, z czego jesteśmy dumni". W humorystycznym tonie oznaczona została Iga Świątek.
Na odpowiedź polskiej tenisistki nie trzeba było długo czekać. 23-latka krótko skomentowała wpis, czym wzbudziła niezwykle pozytywny odbiór. "To nie ja" - odpisała tenisistka i zachwyciła internautów. Jej tweet zyskał tysiące polubień.
Co ciekawe, nie był to koniec dyskusji z autorem wpisu. Ten zdecydował się "odbić piłeczkę". "Ostatnio z niczego innego nie jesteśmy dumni" - napisał. Nie zabrakło szpileczek w kierunku piłkarzy, którzy odpadli z mistrzostw Europy. Cała sytuacja potwierdziła, że Polka ma niezwykły humor oraz dystans do siebie.
Teraz przed Igą Świątek ostatni etap przygotowań do Wimbledonu. Na początku tygodnia pierwsza rakieta świata trenowała z Carlosem Alcarazem. Wielkoszlemowy turniej w Londynie wystartuje już za kilka dni. Z kolei jeszcze w lipcu Świątek czeka występ na igrzyskach.