Dramat zeszłorocznej finalistki Rolanda Garrosa. "Ból jest zbyt wielki"

Zeszłoroczna finalistka Rolanda Garrosa - Anastasija Pawluczenkowa - nie zagra w tegorocznym turnieju. Rosjanka poinformowała o wycofaniu się z rozgrywek do końca sezonu.

Jeszcze w niedzielę Anastasija Pawluczenkowa cieszyła się z triumfu w grze podwójnej w turnieju WTA w Rzymie. Rosjanka w parze z rodaczką - Wieroniką Kudiermietową - pokonała w finale Gabrielę Dabrowski z Kanady i Giulianę Olmos z Włoch 1:6, 6:4, 10:7. Dwa dni później Pawluczenkowa przekazała swoim kibicom bardzo złe wieści.

Zobacz wideo Quiz Sport.pl

Rosjanka, dla której występ w Rzymie był dopiero trzecim w tym sezonie, poinformowała o wycofaniu się z rozgrywek do końca roku. Wszystko przez kontuzję kolana, która doskwiera Pawluczenkowej od kilku miesięcy. To właśnie przez nią zawodniczka miała ponad dwumiesięczną przerwę w tym roku.

"Z przykrością muszę poinformować, że jestem zmuszona wycofać się z Rolanda Garrosa i pozostałych turniejów w tym roku. W zeszłym tygodniu biłam się z myślami i była to dla mnie bardzo trudna decyzja. Roland Garros zawsze był dla mnie wyjątkowym turniejem, zwłaszcza po śnie, jaki przeżyłam tam w poprzednim sezonie" - napisała Rosjanka na Instagramie.

Zeszłoroczna finalista nie zagra w Paryżu

Przed rokiem Pawluczenkowa w Paryżu awansowała aż do finału, gdzie przegrała z Czeszką - Barborą Krejcikovą - 1:6, 6:2, 4:6. "Z powodu bólu, który utrzymuje się przez dłuższy czas, kontuzja ogranicza mnie mentalnie i fizycznie. Po kilkumiesięcznej rehabilitacji i grze w zaledwie trzech turniejach ostatnie dwa występy pokazały mi, że ból wciąż jest zbyt wielki i nie jestem w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Postanowiłam poświęcić więcej czasu, by wrócić silniejszą w przyszłym roku. Dziękuję za wsparcie, do zobaczenia" - dodała Rosjanka.

 

2022 rok Pawluczenkowa zaczynała na 11. miejscu w rankingu WTA. Obecnie Rosjanka zajmuje w nim 21. pozycję, jednak już po turnieju w Paryżu znacząco w nim spadnie. Wszystko przez to, że zawodniczka nie będzie w stanie obronić punktów wywalczonych w wielkoszlemowym turnieju przed rokiem. Wszystko wskazuje na to, że do końca roku Rosjanka wypadnie poza pierwszą setkę rankingu.

Bardzo prawdopodobne, że w tegorocznym turnieju nie wystąpi druga z zeszłorocznych finalistek. Krejcikova od dawna zmaga się z kontuzją łokcia. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.