Ekspert o Hubercie Hurkaczu: Wracamy do dyskusji, która trwa od dawna

Hubert Hurkacz zakończył zmagania w US Open 2021 na drugiej rundzie. - Na pewno jest to rozczarowanie, ale sezon dla Huberta jeszcze się nie skończył. Nadal ma szansę awansować do Turnieju Mistrzów - mówi w rozmowie ze Sport.pl. Adam Romer z magazynu "Tenisklub".

- Na pewno jest to rozczarowanie. Przed meczem Hubert był zdecydowanym faworytem. Andreas Seppi po wcześniejszym spotkaniu miał prawo być zmęczony. Wydawało się, że może mu zabraknąć sił. Nic takiego nie miało miejsca - mówi w rozmowie ze Sport.pl Adam Romer z magazynu „Tenisklub". 

Zobacz wideo "US Open to będzie prawdziwy sprawdzian dla Igi Świątek"

Zła taktyka?

Polak przegrał z Włochem w drugiej rundzie US Open 6:2, 4:6, 4:6, 6:7. Rundę wcześniej 37-letni Seppi spędził na korcie ponad cztery godzin, pokonując Węgra Martona Fucsovicsa 2:6, 7:5, 6:4, 2:6, 7:6. - Może Hubertowi zabrakło momentami pomysłu, by rywala bardziej zmęczyć, poganiać po korcie? Trochę bardziej agresywna gra mogłaby Seppiego wyprowadzić z jego strefy komfortu. Nasz zawodnik w kluczowych momentach często nie podejmował ryzyka. Bardziej liczył, że to przeciwnik popełni błąd - dodaje Romer.

Nie pierwszy raz Polak gra zbyt pasywnie, co kończy się dla niego niepowodzeniem. - Wracamy do dyskusji, która toczy się wokół Huberta już od dawna. Bardzo często u tenisistów jest tak, że jeśli sprawdza im się taktyka polegająca na grze solidnej, ale pozbawionej ryzyka, to w kluczowych momentach nie będą kombinować - wybiorą ten sposób rozgrywania akcji. Przyzwyczajenie bierze górę. Polak trafił na zawodnika, który był od niego solidniejszy, a czasami potrafił też minimalnie zaryzykować. To dało Włochowi sukces - tłumaczy nasz rozmówca.

89. na świecie Seppi był w meczu z Hurkaczem (13. ATP) niezwykle skoncentrowany. - Seppi i jego młodszy rodak Jannik Sinner to ludzie urodzeni w górach, podchodzący bardzo na chłodno do tego, co dzieje się w czasie meczu. To było widać także w starciu z Polakiem. Włoch był zupełnie niewzruszony tym, gdy Hubert miał trzy piłki setowe w czwartej partii. To też kwestia doświadczenia, bo 37 lat robi swoje - mówi Romer.

Szansa pozostała 

- Nie chcę płakać nad rozlanym mlekiem - tak nasz tenisista skomentował porażkę w drugiej rundzie w Nowym Jorku. Mimo niepowodzenia Hurkacz nadal ma szansę zakwalifikować się do Turnieju Mistrzów, który w listopadzie zostanie rozegrany w Turynie. Polak jest obecnie dziewiąty w rankingu ATP Race, na podstawie którego ośmiu najwyżej sklasyfikowanych zawodników uzyska przepustkę do imprezy kończącej sezon. Przed nim jest jednak Rafael Nadal, który ogłosił niedawno, że nie zagra już w tym roku, więc na ten moment Hurkacz znajduje się na miejscu gwarantującym występ w Turynie. 

- Ten sezon nie skończył się jeszcze dla Huberta. Chciałbym go oceniać po Turynie. Wciąż ma szansę na występ w Turnieju Mistrzów. Polakowi został jeszcze jeden bardzo ważny start w Indian Wells (turniej rusza 4 października - przyp. red.). Tam może zdobyć sporo punktów, które pozwolą mu awansować do Turynu. Indian Wells to turniej rozgrywany w USA, a jak wiemy, Hubert dobrze spisuje się w Stanach. Wszystkie trzy dotychczas wygrane przez niego turnieje odbywały się w USA. Odpowiada mu także nawierzchnia w Indian Wells. Dwa lata temu był tam w ćwierćfinale, zna ten turniej. To wszystko składa się na potencjalnie dobry wynik - kończy Romer.

Tak wyglądała przed US Open czołówka rankingu ATP Race:

  1. Novak Djoković Serbia 7260 punktów 
  2. Stefanos Tsitsipas Grecja 5090
  3. Danił Miedwiediew Rosja 4560
  4. Alexander Zverew Niemcy 4285
  5. Andrej Rublew Rosja 4030
  6. Matteo Berrettini Włochy 3685
  7. Rafael Nadal Hiszpania 2985
  8. Casper Ruud Norwegia 2675
  9. Hubert Hurkacz Polska 2505
  10. Jannik Sinner Włochy 2165
  11. Asłan Karacew Rosja 1865 
  12. Felix Auger-Aliassime Kanada 1780
  13. Dennis Shapovalov Kanada 1745
  14. Pablo Carreno-Busta Hiszpania 1730
  15. Cameron Norrie Wielka Brytania 1710 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.