Novak Djoković nie zagra w ćwierćfinale US Open! Serb został zdyskwalifikowany po naradzie sędziów. Schodząc z kortu po nieudanej wymianie uderzył piłkę za siebie, nie patrząc do tyłu. Trafił sędzię w głowę. Regulamin turnieju zakłada, że w takiej sytuacji musi być dyskwalifikacja.
Przy stanie 5:5 w pierwszym secie Djoković serwował i przegrał dwie pierwsze akcje. Zdenerwowany chciał pozbyć się piłki, którą trzymał w kieszeni spodni. Prawdopodobnie przez przypadek trafił stojącą za nim arbiter. Nie zmienia to faktu, że takiej sytuacji zawodnik musi liczyć się z dyskwalifikacją. Siła uderzenia była na tyle duża, że sędzia upadła na ziemię. Początkowo komentatorom wydawało się, że mogła mieć problemy z oddychaniem, ale po powtórkach okazało się, że została trafiona przez Serba.
Po tym zachowaniu Djokovicia spotkanie zostało przerwane przy stanie 5:5 i 0:30. Sędzia główny wraz z przełożonymi odbyła naradę. Rozmawiał z nimi także lider rankingu, najwyżej rozstawiony w tegorocznym US Open Djoković. Nic nie wskórał.
Dziennikarz Ben Rothenberg z New York Times cytuje, co miał powiedzieć serbski tenisista sędziom: Ona nie potrzebuje iść do szpitala po tym. Zamierzacie mnie zdyskwalifikować w takiej sytuacji? Moja kariera, Wielki Szlem, kort centralny.
Djoković miał z już w przeszłości podobne problemy w swojej karierze, rzucając rakietą bardzo blisko sędziów liniowych. Także w niedzielnym spotkaniu z Carreno-Bustą, kilka minut przed opisywanym incydentem, wybił piłkę za siebie. Wtedy nikogo nie trafił. Prawdopodobnie uczynił to nierozmyślnie. Ostatniego gema w meczu przyznano Hiszpanowi. Spotkanie zakończono przy stanie 6:5 w pierwszym secie dla Carreno-Busty, który w ćwierćfinale US Open zmierzy się z lepszym z pary Denis Shapovalov (Kanada) - David Goffin (Belgia).
Gdy narada sędziów przeciągała się, wydawało się, że mogą oni oszczędzić Serba. Tym bardziej że do Nowego Jorku nie przylecieli Roger Federer i Rafael Nadal, więc Djoković został jedyną wielką gwiazdą w męskiej drabince. To go jednak nie uratowało. Tym samym pierwszy raz od 64 turniejów wielkoszlemowych w półfinale Wielkiego Szlema nie będzie nikogo z trójki: Djoković, Federer, Nadal. Bez Hiszpana i Szwajcara Serb był zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w US Open. Zwłaszcza że kilka dni temu triumfował w imprezie w Cincinnati.
Organizatorzy poinformowali, że Djoković straci wszystkie punkty i nagrody pieniężne, jakie wywalczył w tegorocznym US Open. Nie pojawił się także na pomeczowej konferencji prasowej, więc może się liczyć z kolejną karą finansową. Serb chwilę przed incydentem upadł i miał problemy z barkiem. Nie było jasne, czy zdoła dograć spotkanie. Na kort wezwano fizjoterapeutę, który próbował mu pomóc.