Pandemia koronawirusa sparaliżowała rozgrywki tenisowe w tym roku. Turnieje WTA i ATP są zawieszone od marca. Tenisiści i tenisistki wrócą do gry na początku sierpnia. Z kolei w dniach 31 sierpnia - 13 września ma się odbyć w Nowym Jorku wielkoszlemowy US Open. Wciąż nie wiadomo, czy wszystkie gwiazdy tenisa wystąpią na kortach Flushing Meadows.
Tenisiści obawiają się koronawirusa, który wciąż jest groźny w USA. Organizatorzy US Open wprowadzają szereg nowych zasad, w celu ochrony bezpieczeństwa zawodników. Prawdopodobnie każdy gracz będzie mógł przylecieć do Nowego Jorku z tylko jedną osobą ze sztabu.
Największy problem jest jednak z regulacjami obowiązującymi po przylocie do USA. Wciąż jest tak, że osoba przybywająca do Stanów musi poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Wielu zawodników nie wyobraża sobie, by po takiej przerwie grać w turnieju nowojorskim. Wśród nich jest Novak Djoković. Zdaniem dziennika "Marca", Serb postawił warunek - zagra w US Open tylko wtedy, gdy tenisiści nie będą musieli po przylocie do USA odbywać kwarantanny przez dwa tygodnie. Liczy, że organizatorzy wielkoszlemowego turnieju podejmą odpowiednią decyzję do końca lipca.
Hiszpański dziennik wskazuje, że jeśli warunek Djokovicia nie zostanie spełniony, lider rankingu nie przyleci na US Open. Skupi są na Roland Garros i turniejach przygotowujących do paryskiej imprezy, która w tym roku wyjątkowo odbędzie się od 20 września do 4 października. Djoković planuje także wziąć udział w imprezach w Madrycie i Rzymie.