Brazylijczycy są po prostu inni. Atmosfera i otoczka wokół IEM Rio 2022 są na to dobitnym dowodem. Kibice byli głodni tego wydarzenia. Przez pandemię koronawirusa turniej przesunięto o dwa lata. Ale teraz esportowe święto zawitało do Brazylii, a gospodarze nie zawodzą, przekraczając wszelkie możliwe granice, ale w pozytywnym tego określenia znaczeniu.
IEM Rio to prawdziwe święto i ogromne wyróżnienie dla brazylijskich fanów esportu. Nie wszystko idzie po ich myśli, gdyż trzy z czterech zespołów z Ameryki Południowej wypadło już z rywalizacji, ale wcale nie ucisza to zgromadzonej na arenie publiki. Wszyscy bawią się po prostu znakomicie, korzystając z wyjątkowego wydarzenia. Dla każdego fana esportu to prawdziwa gratka.
Kibice od pierwszego dnia organizowali swoje specjalne strefy, gdzie doping trwa praktycznie cały czas. Słychać wuwuzele, intonowane są specjalne przyśpiewki, a wszędzie powiewają flagi - od narodowych aż po transparenty fanów dedykowane ulubionym zespołom. Brazylijczycy co jakiś czas organizują się nawet wspólnie do śpiewania hymnu. To prawdziwy ewenement dla esportowych standardów, ale i pokaz, że dyscyplina idzie w zupełnie nowym kierunku. To już nie jest niszowy sport dla wąskiej grupy odbiorców. Esport może trafić do każdego.
Do najciekawszych momentów z pewnością należały oświadczyny jednego z fanów. Wybranka o imieniu Juliana je przyjęła, a para niewątpliwie całą chwilę zapamięta do końca swojego życia. Nie zostaje nic innego, jak życzyć im szczęścia - esport łączy, a nie dzieli.
Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.
Na bardzo miły gest zdecydowała się legenda brazylijskiego CS:GO, Gabriel "FalleN" Toledo. Kapitan Imperial nie pograł w turnieju za długo, gdyż odpadł z niego już drugiego dnia, ale nie zepsuło mu to nastroju na tyle, aby zapomnieć o swoich licznych fanach. Oni nadal spędzali czas na arenie, a Toledo postanowił po cichu do nich dołączyć. Zawodnik przebrał się i założył maskę, wtapiając się w tłum najbardziej zagorzałych kibiców. W pewnym momencie "FalleN" zdemaskował się i dołączył do energicznej grupki, która z jeszcze większym entuzjazmem bawiła się w trakcie wydarzenia.
Niemożliwe to pojęcie względne dla publiczności z Jeunesse Areny. Od poniedziałku nie było tam dnia, w którym ta zawiodłaby swoim dopingiem. Jednym słowem - czyste szaleństwo. A wszystko zostanie wznowione już od soboty, gdy ruszy faza legend. Pięknie się to wszystko ogląda z perspektywy fana całej dyscypliny. Rio nie zawodzi, a cały IEM już przeszedł do historii jako jedno z najlepszych - o ile nie najlepsze - wydarzenie esportowe.