Coraz więcej graczy, coraz więcej sponsorów - to wszystko napędza zainteresowanie i powiększa budżety esportowych organizacji. A tych jest naprawdę sporo. Ludzie chcą inwestować w esport, bo można na nim nie tylko dobrze zarobić, ale też przy tym dobrze się bawić, co podkreślają choćby Marcin Gortat, były gracz NBA, czy Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa. Oni obaj zainwestowali w esport i nie żałują. A skąd ten fenomen? Dowiecie się z tego materiału wideo:
Gracze zarabiają głównie na turniejach, ale ci najlepsi mają też prywatne kontrakty. A o jakich pieniądzach mówimy? Na przestrzeni lat polscy zawodnicy zarobili łącznie ponad 15 mln dolarów. Pierwsze miejsce zajmują oczywiście Amerykanie - ponad 165 mln dolarów, drudzy są Chińczycy - 127 mln, a podium zamykają Koreańczycy z Południa, którzy zarobili ponad 100 mln dolarów.