Podczas czwartkowych mistrzostw Polski w skokach narciarskich zabrakło broniącego tytułu Tomasza Pilcha. Obiecujący zawodnik miał źle się czuć z powodu przeziębienia. Teraz wiadomo już, że sprawa jest o wiele bardziej poważna. Skoczek jest zakażony koronawirusem.
Informacje potwierdza Polski Związek Narciarski. - Zawodnik źle się czuł przed MP. Wykonany został test antygenowy, który dał wynik pozytywny. Ten wynik potwierdził również test PCR - czytamy w komunikacie PZN. Z tego też powodu 21-latek nie znalazł się w żadnym ze składów Polaków na zmagania poświąteczne.
Tomasz Pilch jeszcze w środę brał udział w treningu kadry Michała Doleżala na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. To w kontekście jego zakażenia może niepokoić przed zbliżającym się 70. Turniejem Czterech Skoczni. Kontaktował się z pozostałymi kadrowiczami i pojawiają się obawy, czy nie doszło do zarażenia innych zawodników.
W czwartek po tytuł mistrza kraju ósmy raz w karierze sięgnął Kamil Stoch. Wicemistrzem został Piotr Żyła, a brąz zdobył Paweł Wąsek. Poza medalistami konkursu na prestiżową imprezę Doleżal powołał Dawida Kubackiego, Andrzeja Stękałę i Jakuba Wolnego. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się 29 grudnia w niemieckim Oberstdorfie. Dzień wcześniej skoczkowie oddadzą skoki treningowe i kwalifikacyjne.
- Realizowany przez władze Chin program "zero COVID" ma na celu oczyścić kraj z koronawirusa przed igrzyskami w Pekinie. Kategoryczna walka z pandemią wciąż trwa. Dla sportowców będzie to najbardziej rygorystyczna impreza od początku pandemii - pisze Kacper Sosnowski w tekście o tym, co czeka polskich skoczków i innych sportowców na lutowych igrzyskach olimpijskich >>