Fatih Arda Ipcioglu to pierwszy w historii turecki skoczek, który wystąpił w konkursie głównym Pucharu Świata. Zawodnik przebrnął przez kwalifikacje w inauguracyjnym konkursie trwającego sezonu PŚ w Niżnym Tagile. Ostatecznie ukończył go na 46. miejscu. Zawodnik z egzotycznego w świecie skoków kraju, który zaskarbił sobie sympatię kibiców, teraz może pochwalić się kolejnym osiągnięciem.
Turek pojedzie na igrzyska w Pekinie jako jeden z dwójki sportowców z tego kraju. Drugą szczęśliwcem okazał się panczenista Furkan Arkan. Ipcioglu uzyskał kwalifikacje olimpijską zdobył dzięki punktach w Letnim Grand Prix. Jego występ na igrzyskach nie powinien być już traktowany jako egzotyczna niespodzianka, gdyż w tym sezonie Turek trzykrotnie przebrnął przez kwalifikacje i jest coraz bliżej zdobycia pierwszych punktów. W Klingenthal zajął 34. miejsce.
- To cud, że drużyna, która istnieje 14-15 lat, będzie miała swojego reprezentanta dopiero po raz drugi. Naszym największym marzeniem jest wywalczenie medalu dla Turcji, którego w zimowych igrzyskach olimpijskich jeszcze nigdy nie udało się zdobyć. Pamiętam, jaką sensację wzbudzałem w Pjongczangu cztery lata temu, patrzyli na mnie jak na "latającego Turka". Dziś jest już inaczej - skomentował zawodnik.
Choć medal wydaje się być nierealnym celem, to Turek postawił sobie bardziej przyziemne zadanie. - Na najbliższych [igrzyskach olimpijskich - dop. red] w Pekinie chce przede wszystkim przejść przez kwalifikację - podkreślił.
24-latek wystąpi w dwóch zawodach na ZIO w Pekinie. 5 lutego odbędzie się konkurs na normalnej skoczni (kwalifikacje w tym samym dniu), a 12 lutego na dużej (kwalifikacje dzień wcześniej). Skoczkowie będzie rywalizować w konkursie drużyn mieszanych (7 lutego) oraz w męskim konkursie drużynowym (14 lutego).