Latem nie było pewne, czy Magdalena Stysiak pozostanie w Fenerbahce, gdzie trafiła w 2023 roku. Pojawiały się doniesienia o ewentualnych przenosinach do któregoś z włoskich klubów, ale ostatecznie atakująca reprezentacji Polski pozostała w ekipie ze Stambułu. Dotychczas z Fenerbahce wygrała mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Turcji.
W poprzednim sezonie zabrakło tak naprawdę triumfu w Lidze Mistrzyń. Fenerbahce odpadło w półfinale po porażce w złotym secie 11:15 z Vero Volley Milano. A jak jest w tym sezonie? Były triumfy z Grotem Budowlani Łódź 3:0 i 3:1 z Vasas Obuda. Z kolei w środowy wieczór przyszła pora na wyjazdową potyczkę z Nantes.
Pierwsza partia to od początku kontrola ze strony Fenerbahce. Dwa, cztery, a nawet osiem punktów przewagi miała drużyna Magdaleny Stysiak w pierwszym secie, co dało wygraną 25:18. W drugiej partii Fenerbahce szybko zbudowało przewagę, gdy na zagrywkę poszła Polka. Od stanu 3:2 zrobiło się 8:2! Taka przewaga wystarczyła, żeby ostatecznie Turcy wygrali 25:21.
Najbardziej wyrównany był trzeci set, w którym gospodynie zachęcane przez własnych kibiców wreszcie przejęły inicjatywę. Nantes prowadziło dwoma, trzema punktami, ale na ostatniej prostej nie wytrzymało presji rywalek i od stanu 22:21 dla francuskiej ekipy zrobiło się 25:23 dla Fenerbahce, które tym samym wygrało cały mecz 3:0.
Jak wyglądały liczby Magdaleny Stysiak w tym meczu? Polka zdobyła w sumie 12 punktów, tyle samo co jej koleżanka z zespołu Ana Cristina. Obie były najskuteczniejszymi zawodniczkami Fenerbahce w tym spotkaniu. Na dorobek Stysiak złożyło się dziewięć punktów w ataku, dwa w zagrywce i jeden blokiem.
Dzięki wygranej z Nantes Fenerbahce ma na koncie dziewięć punktów i bilans 9:1 po trzech meczach Ligi Mistrzyń. Trzy drużyny za plecami stambulskiej ekipy mają po dwa punkty. Tym samym zespół Polki jest bardzo blisko zapewnienia sobie bezpośredniego awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń.