Lin Yu-Ting w sierpniu została złotą medalistką igrzysk olimpijskich w Paryżu w boksie, w kategorii do 57 kg. W decydującym pojedynku pokonała Julię Szeremetę, ale już wtedy musiała mierzyć się z oskarżeniami. Wówczas w mediach wielokrotnie powielano, że podczas zeszłorocznych mistrzostw świata w Indiach zostały przeprowadzone testy, które miały wykryć chromosomy XY oraz podwyższony poziom testosteronu u pięściarki. Działo się to jednak pod jurysdykcją bokserskiej federacji IBA, której szefem jest Rosjanin Umar Kremlow. - Te testy nie są legalnymi testami. Ich procedura i doraźna natura nie są legalne - komentował Mark Adams, rzecznik Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Posądzana o kontakty z Kremlem IBA pozostaje w konflikcie z MKOl.
O Lin Yu-Ting ponownie zrobiło się głośno. W tym tygodniu miała wystąpić w finałach Pucharu Świata w boksie w Sheffield, jednakże ostatecznie wycofała się z rywalizacji. Powodem tej decyzji miał być fakt, że federacja World Boxing kwestionowała jej płeć. "Yu-Ting jest kobietą, spełniła wszystkie kryteria do kwalifikacji i z powodzeniem uczestniczyła w zawodach na igrzyskach w Paryżu, gdzie zdobyła złoty medal. Niestety, World Boxing to nowo utworzona organizacja, brakuje jej jasnych zasad regulacji MKOl, które zapewniają ochronę praw sportowców" - czytamy.
W sprawę zaangażowały się nawet władze Tajwanu. W specjalnym oświadczeniu zakomunikowano, że Yu-Ting była gotowa poddać się testom, ale federacja się na to nie zgodziła. Cho Jung-tai, premier Tajwanu, powiedział, że rząd zrobi wszystko, aby umożliwić pięściarce rywalizację.
Bohaterka wydarzeń zdecydowała się w końcu przemówić za pośrednictwem mediów. - Dzięki za wsparcie i zachęty ze strony rodaków. Nie martwcie się o mnie. Wytrzymam to i będę na tyle odważna, aby podjąć nadchodzące wyzwania. Niektóre rzeczy są poza naszą kontrolą. Ponadto WB jest nową organizacją i wiele aspektów jej struktury jest niekompletnych. Teraz wszystko zależy od tego, w jaki sposób trener i rząd będą się komunikować i współpracować z nową organizacją - powiedziała.
Trener pięściarki, Zeng Zi-Qiang, również zabrał głos. - Lin Yu-Ting od zeszłego roku była świadkiem wielkiej burzy, która powinna się wreszcie skończyć - dodał.